Tradycyjnie już ulicami Ostródy przeszedł barwny pochód z Królami na czele.
Ze śpiewem na ustach, z gwiazdami w rękach i koronami na głowie - mieszkańcy Ostródy po raz kolejny spotkali się przy kościele świętych Hiacynty i Franciszka, by wspólnie przejść przez miasto i zakończyć orszak w kościele Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny.
- Wychodzimy z kościoła, świętego miejsca i kierowani słowem Bożym udajemy się do kolejnego świętego miejsca. Dochodzimy wraz z Mędrcami do żłóbka i kłaniamy się Jezusowi. On jednak zaprasza nas jeszcze dalej, dlatego ostródzki orszak zawsze kończy się Mszą św. - w pochodzie dochodzimy bowiem do Chrystusa, która jest obecny wśród nas w Eucharystii - tłumaczy ks. prał. Roman Wiśniowiecki, proboszcz parafii Niepokalanego Poczęcia NMP.