- Nawet nie mamy pojęcia, jak każdy z nas potrzebuje kontemplacji, że jest ona w naszym zasięgu - mówi Maria Rochowicz.
W ośrodku Caritas w Rybakach odbyły się benedyktyńskie dni skupienia, które prowadził o. Konrad Małys OSB, duchowy opiekun Fundacji "Opcja Benedykta". Tematem przewodnim była kontemplacja w ujęciu św. Benedykta.
- Te dni pomagają nam napełnić wnętrze Bożym Duchem. Temat kontemplacji przypomina nam, że każdy jest zaproszony, by żyć w Bożej obecności. Nie każdy chrześcijanin chce iść taką drogą, bo ona wymaga odwagi - mówi Barbara Marszałek, współorganizatorka wydarzenia.
Podkreśla, że wejściu na drogę kontemplacji potrzebna jest pokora. - Wzorem dla nas jest Maryja, która w chwili zwiastowania przyjmuje w pełni dar łaski. Czasem ktoś mówi: "To nie dla mnie. Ja nie jestem godzien". Niestety kryje się często pod tym ludzka pycha, która zamyka na łaskę - wyjaśnia.
- Naszą bolączką jest sytuacja, gdy kontemplację uważamy za coś, co tyczy się jedynie mistyków, jedocześnie twierdząc, że to nie dla mnie. Nawet nie mamy pojęcia, jak każdy z nas potrzebuje kontemplacji, że jest ona w naszym zasięgu - mówi Maria Rochowicz, zaznaczając że ważna w kontemplacji jest codzienna praca.
- Czasem chcielibyśmy mieć wiele w życiu duchowym bez żadnego wysiłku, a życie w obecności Boga to codzienność, a nie tylko niedzielna praktyka Mszy św. Mamy pokusy sztucznego rozdzielenia tego, co określamy jako sacrum od profanum. Duchowość benedyktyńska uczy nas, że całe nasze życia ma być zanurzone w Bogu, a nie jego fragmenty - tłumaczy.
Rekolekcje prowadził o. Konrad Małys OSB. ks. Dariusz Sonak/ Foto Gość- Ważnym krokiem w kontemplacji jest wychodzenie z patrzenia jedynie ze swojej perspektywy. Chcemy uczyć patrzeć się na swoje życie z perspektywy Boga. Z tym sama mam największą trudność, bo nie zawsze łatwo jest swoje pragnienia przenieść na drugi plan - mówi Lidia Ujazdowska.
Kontemplacja wpisuje się w schemat praktyki duchowej, w której znajdują się również: lectio, oratio i meditatio. - Często zatrzymujemy się wybiórczo na niektórych aspektach tej praktyki, a wszystkie cztery stanowią jedność. Uczę się każdej z nich. Kontemplacja pomaga mi w życiu stawiać nie własne "ja" na pierwszym miejscu, ale Boga. To też dla mnie narzędzie do rozeznawania w moim życiu, w którą stronę iść, jakie działania podjąć, czy też kiedy się w nich zatrzymać - mówi Alicja Kulik.
Uczestników dni skupienia odwiedził abp Józef Górzyński. Spotkanie było również okazją, by omówić sprawy fundacji, która na terenie diecezji istnieje od dwóch lat, a swoją główną siedzibę ma w Farynach. - Wiele wydarzyło się w przeciągu tych dwóch lat. Można powiedzieć, że za nami są już dwa etapy. Pierwszy to założenie fundacji, a drugi budowanie wspólnoty. Rozwijamy się i coraz więcej osób do nas dołącza. Wspólnota nas wewnętrznie mobilizuje do większego poświęcenia się temu dziełu - mówi Artur Banasiak.
Do najważniejszych wydarzeń minionych dwóch lat zalicza zakup szkoły w Farynach, remont, zdobycie dofinansowań, czy festyn razem z mieszkańcami Faryn.
- Codziennie spotykamy się na wspólnej modlitwie brewiarzowej na Zoomie i czytamy fragment reguły. Raz w tygodniu słuchamy konferencji naszego ojca opiekuna. Ważnym jest ten czynnik budujący nas jako wspólnotę. Poza tym chcemy wychodzić z naszą formą duchowości do innych przez organizowanie konferencji i różnych spotkań nawiązujących do benedyktyńskiego stylu życia - wyjaśnia Maria.
- Planujemy na początku jesieni zorganizować w Olsztynie sympozjum o medytacji chrześcijańskiej, któremu będzie towarzyszyć wystawa fotograficzna A. Ziółkowskiego "Człowiek wobec sacrum" - dodaje Alicja.
- Chcemy w naszym codziennym życiu realizować benedyktyński styl życia. Trzeba jednak, jak zachęcał Jezus w Ewangelii, "wypłynąć na głębie" - wejść w głębie ciszy, która kryje się nad falami naszej codzienności, by tam spotkać Boga i żyć w Jego obecności - dodaje Barbara.