W Domu Rekolekcyjnym „Domus Mariae” w Gietrzwałdzie trwają trzydniowe rekolekcje kapłańskie prowadzone przez ks. Marka Pieńkowskiego, ojca duchownego kapłanów archidiecezji przemyskiej.
Lubię dawać rekolekcje, choć z pewnością rekolekcje dla kapłanów są najtrudniejsze - uśmiecha się ks. Pieńkowski. - Trwające rekolekcje są tematycznie inne, a wynika to z faktu, iż odbywają się w oktawie Wielkiej Nocy, w tzw. „Białym Tygodniu”. Przez trzy dni rekolekcji wspólnie przeżywamy spotkania Jezusa Zmartwychwstałego z uczniami - wyjaśnia kapłan.
Każda konferencja dotyczy jednego z takich wydarzeń. Jak podkreśla rekolekcjonista, poszczególne spotkania niosą z sobą inne przesłanie, mówią o relacji budowanej na indywidualnym przeżywaniu śmierci i zmartwychwstania Zbawiciela. - Każda z osób ma inny problem. Inny problem ma Tomasz Apostoł, inny Maria Magdalena, jeszcze inny Piotr, czy uczniowie idący do Emaus. Sytuacja każdego z nich, chociaż okoliczności są te same, jest odmienna. Co je łączy? Przeżywanie zmartwychwstania Jezusa. Natomiast, jak to przeżywają, począwszy od kryzysu wiary i wyparcia się Mistrza, po wyprowadzenie ich z tego stanu przez Jezusa, to osobista droga do umocnienia wiary - mówi ks. Pieńkowski.
Historie apostołów uświadamiają, że kryzys wiary wpisany jest w życie duchowe, a spotkanie z Chrystusem umacnia człowieka, daje mu nadzieję i siłę. - Apostołowie przez czas przebywania z Jezusem przeszli formację duchową. Pomimo tego byli ludźmi o małej wierze. Musieli przeżyć nawrócenie do żywej wiary, do takiego opowiedzenia się za Jezusem, by w przypadku, kiedy krzyż powróci, nie zostawić Go, nie uciec, nie zaprzeć się - podkreśla rekolekcjonista.
Zauważa fakt, że jeśli tkwimy w grzechu dłuższy czas, oswajamy się z nim. Wówczas przeżywamy trudności, by uwierzyć, że można żyć inaczej. Kiedy nie jesteśmy złymi ludźmi, często jesteśmy z siebie zadowoleni, uważając, że nie jest z nami tak źle. - Pan Bóg jest sprawiedliwy i od każdego oczekuje więcej. On jest ciągle głodny naszej miłości i wiary - dodaje kapłan.