Członkowie olsztyńskich wspólnot Drogi Neokatechumenalnej ewangelizowali w centrum Olsztyna.
Misje na placach praktykowane są w całym Kościele w okresie wielkanocnym wszędzie tam, gdzie działają wspólnoty Drogi Neokatechumenalnej.
Po latach przerwy w czasie pandemii uliczna ewangelizacja powróciła do stolicy Warmii i Mazur.
- W Kościele mamy czas świeckich w Kościele i bardzo dobrze, że oni się angażują w ewangelizację. To ludzie, którzy doświadczyli osobistego spotkania z Jezusem Chrystusem, a jedną z konsekwencji tego spotkania jest właśnie potrzeba czy chęć wyjścia ze swoją wiarą na zewnątrz i głoszenie świadectwa - tłumaczy ks. Lesław Pańczak MS.
Podczas ewangelizacji nie zabrakło głoszenia Kerygmatu, śpiewu, tańców, a także świadectwa wiary. - Jestem przykładem tego, że Bóg żyje i działa w życiu człowieka jeśli tylko Go zaprosimy do naszego życia - mówi Teresa. Wychowana w domu dziecka, kiedyś ateistka, ślub kościelny wzięła w zasadzie wyłącznie z uwagi na rodzinę męża. - Do kościoła chodziliśmy od czasu do czasu, zasadniczo musieliśmy się tam pojawiać, kiedy córka przygotowała się do przyjęcia Pierwszej Komunii Świętej i w szkole sprawdzali obecność rodziców na Mszy św. Podczas Mszy św. pojawił się młody człowiek, pełen energii, który opowiadał o swoim życiu. Mówił, że próbował wszystkiego: miał firmę, dziewczyny, mieszkanie, wszystko, a jednak czuł pustkę i jedyną, prawdziwą radość odkrył w Jezusie Chrystusie. To mnie zaskoczyło, bo przeżywałam dokładnie to samo: kryzys w małżeństwie, nic mnie nie cieszyło. Poszliśmy z mężem na katechezy, weszliśmy na drogę nawrócenia i trwamy na niej ponad 20 lat. Ja mogę powiedzieć, że Chrystus jest żywy, działa w naszym życiu, On uratował nasze małżeństwo i prowadzi nas dalej. Nasze dzieci również ze swoimi rodzinami są na Drodze Neokatechumenalnej - opowiada.