Warto wyjść z domu, poszukać muszelek – za nimi można dojść aż do Hiszpanii.
W sobotę 23 lipca z Olsztyna wyruszyli piechurzy, biegacze oraz rowerzyści, którzy wzięli udział w Eskapadzie Jakubowej. – To wspólne wydarzenie Gietrzwałdu oraz Olsztyna. Gietrzwałd obchodzi w tym roku 670. rocznicę lokacji, a Olsztyn tradycyjnie świętuje imieniny swojego patrona, św. Jakuba. Obydwa te miasta łączy szlak jakubowy, dlatego uznaliśmy, że warto zaprosić chętnych do podjęcia tego wyzwania. Podczas zapisów okazało się, że wiele osób w ogóle nie wie, że w naszej okolicy jest taki szlak, nie wiedzą również, że muszelki – o ile w ogóle zwrócili na nie uwagę – znajdujące się na drzewach czy słupach mają jakieś znaczenie i że można ich śladem dojść z Olsztyna aż do Santiago de Compostela, do grobu św. Jakuba Starszego – opowiada Iza Karpińska, organizatorka.
W maju na urodziny Gietrzwałdu odbył się już jeden taki przemarsz, który – jak się okazuje – zachęcił wiele osób do ponownego podjęcia wyzwania. – Ludzie uwierzyli we własne siły, zobaczyli, że te 20 km to nie jest odległość nie do pokonania i naprawdę warto spróbować. Szczególnie, że to bardzo malowniczy szlak, prowadzi głównie przez lasy, mijamy jeziora, stare siedliska, kapliczki, rozlewiska – zachęca I. Karpińska.
Jedną z osób, które zachęcone majowym przemarszem postanowiły wrócić na ten odcinek Camino de Santiago jest Dorota Grzeszczuk z Gronit. – Ten pierwszy raz bardzo mnie zachęcił, czułam lekki niedosyt, dlatego jestem tu znowu. Zdecydowanie warto wybrać się choćby dla zmierzenia się z samym sobą, sprawdzenia się, a do tego dochodzi jeszcze piękna natura, cudowna roślinność i grupa osób idących obok. Ostatnio spotkałam małżeństwo, które ma za sobą pielgrzymkę do Santiago de Compostela, przeszli całe Camino de Santiago, tak że kto wie, może następny krok będzie do Hiszpanii – mówi z uśmiechem pani Dorota.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się