Mszy św. w intencji chorych przewodniczy bp Piotr Turzyński.
Tradycyjnie pierwsza niedziela po uroczystości Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny jest w gietrzwałdzkim sanktuarium obchodzona jako Dzień Chorego. W tym dniu uroczystej Mszy św. sprawowanej przy kapliczce objawień przewodniczył bp Piotr Turzyński z diecezji radomskiej. - Kiedy patrzymy na nasze życie, widzimy, że ono nie jest tylko pasmem przyjemności, radości, a obok wielkich darów i łask, samego skarbu życia, pociech, które mamy, zawsze jest też jakiś moment doświadczenia, trudu, krzyża, cierpienia. Czasem jest to choroba, czasem śmierć najbliższych, czasem jakiś ból z powodu niedowartościowania lub niespełnienia własnych marzeń i pragnień, które są głębokie i które człowiek nosi w sercu. Życie ludzkie to mieszanka radości i smutku, goryczy i słodyczy - mówił w homilii bp Piotr.
Przypomniał m.in. słowa św. Augustyna, który tłumaczył, że Bóg dopuszcza cierpienie m.in. po to, byśmy sami siebie poznali, swoje słabości, by stać się pokornymi, a także po to, by nie rozgościć się zbytnio na tym świecie i pragnąć nieustannie iść do Boga, tam, gdzie nie ma już bólu i cierpienia.
- We wszystkich doświadczeniach, próbach, w tym, co jest trudne, nie jesteśmy sami - Matka Boża zawsze jest z nami, obiecała to tu, w Gietrzwałdzie. To jest też Jej misja, jaką otrzymała od Chrystusa pod krzyżem. Ona jest wierna i to jest nasza nadzieja - Maryja jest naszą nadzieją i pociechą. Jest nam dana, byśmy w naszej goryczy i smutku nie zapominali o Bogu, nie upadali na duchu - mówił bp Turzyński.