W najbliższą sobotę odbędzie się spotkanie popielgrzymkowe. Pątnicy już dziś dzielą się świadectwem rekolekcji w drodze.
Warmińska Pielgrzymka Piesza po raz 39. dotarła na Jasną Górą. W drogę wyruszyło ponad 150 osób w dwóch grupach: św. Andrzeja i św. Wojciecha. Najmłodszy uczestnik miał 1,5 roku, a najstarszy 79 lat. Hasłem tegorocznej pielgrzymki były słowa: „Posłani w pokoju Chrystusa”.
- Charakterystycznym elementem tegorocznej pielgrzymki była adoracja Najświętszego Sakramentu, którą mieliśmy prawie codzienne. Uczestniczy chętnie w niej uczestniczyli i często dołączali do nas parafianie. Podczas drogi dużo jest treści, rozmów. Chcieliśmy, aby każdy miał możliwość modlitwy adoracji - mówi ks. Paweł Szumowski, dyrektor pielgrzymki.
Jak zaznacza, ta forma modlitwy jest związana z hasłem „Posłani w pokoju Chrystusa”.
- By wypełnić te słowa w swoim życiu musimy sami stanąć przed Jezusem, który nas posyła i daje łaskę, by pójść z Nim do drugiego człowieka. Od Niego mamy czerpać pokój, który mamy nieść dalej - dodaje.
- To był dobry czas na wyciszenie. Po kilu dniach pielgrzymowania przychodzi zmęczenie fizycznie i psychiczne. Trwając na adoracji, mogłam nabrać sił i wierzę, że dzięki temu to była pielgrzymka, podczas której nie czułam zmęczenia psychicznego - mówi Joanna Mackiewicz, która na szlak ruszyła osiemnasty raz.
Każdy na pielgrzymkę rusza ze swoimi intencjami, jak również z tymi, którzy polecają pątnikom przyjaciele i znajomi. Ksiądz Paweł zaznacza, że w tym roku dużo intencji spływało drogą elektroniczną.
- Nieśliśmy je wszystkie na Jasna Górą i to jest nasza misja. Jak to na pielgrzymce trudnością były warunki pogodowe, a w tym roku szczególnie dały się nam we znaki. Każda pielgrzymka łączy się z trudem i możemy go ofiarować w naszych intencjach, które niesiemy do Maryi - dodaje.
- W drodze towarzyszyło mi wiele myśli i było to piękne doświadczenie. Wielokrotnie doświadczałem bezinteresownej pomocy drugiego człowieka, co było pięknym świadectwem. Wzruszającym momentem był dla mnie widok ludzi, którzy gościli nas i dzielili się z nami tym, co mieli. Wielkość ich serca budowała i dawała sił do dalszej drogi - mówi Karol Szenfeld, który na pielgrzymkowy szlak ruszył po raz pierwszy.
- Zaskoczyła mnie w tym roku sytuacja na moście w Wyszogrodzie. Zawsze, gdy tamtędy przechodzimy, tworzy się korek i kierowcy często złoszczą się, nie ukrywając tego. Był to bardzo upalny dzień, a kierowcy tirów zaczęli dzielić się z nami wodą, którą mieli. Było to piękne świadectwo - opowiada Joanna.
- Jak słyszymy, że Polsce jest coraz ciężej, to gościnność ludzi nie zmieniła się. Dalej witali nas z radością, karmili nas i prosili o modlitwę. Cieszę się, że w tym roku ruszyło wiele osób nowych i młodych. Niezależnie od wieku, wykształcenia, stażu pielgrzymkowego razem idziemy do Maryi - dodaje.
- Zmierzyłem się też z własnymi słabościami w drodze. Uważam, że trzeba być twardym człowiekiem, by ruszyć na pielgrzymkę. Siły do drogi dawały mi przede wszystkim intencje, które niosłem do Maryi. Szedłem w intencji swojego syna, siedmioletniego Jasia. W moim życiu zapisała się piękna historia dzięki pielgrzymce. Gdy dotarłem na Jasną Górę to byłem bardzo szczęśliwy. Kocham to miejsce i zawsze dobrze jest mi u naszej Matki. Warto ruszyć na pielgrzymkę, by sprawdzić czy ta forma rekolekcji jest skierowana do mnie - dodaje Karol.
Jubilaci odnowili przyrzeczenia przed obrazem Matki Bożej. Daria BanduraWażnym wydarzeniem po dotarciu na Jasną Górę było 40-lecie małżeństwa Doroty (Bożenki) i Krzysztofa Kosiorków. Od lat związani są z ruchem pielgrzymkowym i zajmowali się sprawami gospodarczymi.
- Na nich zawsze można liczyć. Zawsze znajdą dobre rozwiązanie trudnych sytuacji - mówi ks. Paweł.
- Bardzo ciepli ludzie, otwarci, radośni i nigdy nie narzekają. Ciężko ich nie kochać. Do był dla nas wszystkich piękny moment i cieszę się, że mogłam w tym jubileuszu uczestniczyć - dodaje Joanna.
Spotkanie popielgrzymkowe
18.00 - Msza św. w parafii NSPJ w Olsztynie
19.00 - czuwanie
19.45 - agapa