Wierni z parafii św. Jana Apostoła i Ewangelisty przeżywali uroczystości odpustowe.
Święto św. Jana przypada 27 grudnia. - Przeżywamy dziś uroczystość patronalną naszego kościoła, przeżywamy odpust parafialny. Proszę was, abyście do swoich prywatnych intencji dołączyli intencję szczególną - o pokój w naszych sercach. Pokój jest nam bardzo potrzebny - pokój w Ukrainie, w Syrii, jednak przede wszystkim potrzebujemy pokoju w naszych sercach - mówił na początku uroczystej Eucharystii ks. Jerzy Olechnowicz, proboszcz.
Mszy św. przewodniczył ks. Michał Gołębiewski, a homilię wygłosił ks. Krystian Stęcel. Zachęcał do zaufania Panu Bogu. - On chce być cały czas z nami, dlatego próbuje do nas dotrzeć na różne sposoby. Najlepszym sposobem jest bycie jak św. Jan, przebywanie z Jezusem bezustannie, utrzymywanie z Nim cały czas kontaktu - mówił ks. Stęcel.
Na zakończenie Mszy św. ks. Gołębiewski - zgodnie z tradycją - pobłogosławił przyniesione przez wiernych wino. Zwyczaj ten jest związany z legendą, według której św. Jan otrzymał do wypicia zatrute wino. Ewangelista pobłogosławił je i wypił bez szkody, gdyż błogosławieństwo uwolniło napój od trucizny.