Wierni w parafii św. Jana Bosko w Gutkowie świętowali uroczystości odpustowe. Mszy św. przewodniczył ks. Adam Pasik SDB.
Z radością witam was wszystkich na naszym parafialnym święcie, na odpuście ku czci św. Jana Bosko. To okazja, żeby podziękować Bogu za wstawiennictwo naszego patrona, za jego pomoc i troskę nad tworzeniem duchowej wspólnoty i budową kościoła. Uczcijmy dzisiaj św. Jana Bosko - mówił proboszcz ks. Andrzej Baj i dziękował wszystkim, którzy wspomagają budowę świątyni oraz włączają się w życie wspólnoty. - Zawsze macie otwarte serca - podkreślał duszpasterz.
Ksiądz Adam Pasik SDB w wygłoszonej homilii wskazywał na istotne cechy św. Jana Bosko, które warto naśladować. - On marzeniem odpowiadał na każdy problem. Był człowiekiem optymizmu i zawsze szedł do przodu. Patrzył i widział problemy. Jednak jego odpowiedzią nie było narzekanie, nie była negatywna ocena sytuacji, lecz poszukiwanie rozwiązań, co zrobić, by było dobrze. Nie lamentował, jak jest źle, ale marzył, jak temu zaradzić. Gdy jest problem, nie mam marudzić, że są złe czasy, lecz patrzeć, co mogę dobrego zrobić. Warto do swoich trudności w życiu podchodzić jak ksiądz Bosko, mieć marzenie i plan wobec trudności - mówił salezjanin.
Podkreślał, że św. Jan Bosko jest dobrym patronem na dzisiejszy trudny czas, jest przykładem człowieka pokoju, który łączył, a nie dzielił. - To patron na nasze czasy. Pragnę, byśmy księdza Bosko pokochali, naśladowali i do niego się modlili. Kiedy przeżywamy kryzys, przywołujmy go, prośmy o pomoc. Szukajmy pokoju i porozumienia. To jest droga św. Jana Bosko, na którą was zapraszam - mówił ks. Adam.
Eucharystia zakończyła się adoracją Najświętszego Sakramentu i relikwii świętego. Po niej odbył się na świeżym powietrzu festyn parafialny. - Cudowny zimowy piknik. Miałem obiekcje, czy powrócić do tradycji, całe szczęście, że parafianie pomogli podjąć pozytywną decyzję. Musimy się poznawać, wspólnie cieszyć się sobą i dziękować Bogu za wszelkie dobro. Wspólne biesiadowanie jest doskonałą ku temu okazją. To nasza wspólna radość - mówił ks. Andrzej Baj.