Fenomen opiekuna Jezusa, który trwa od wieków w Kościele, nie opiera się na spektakularnych wydarzeniach, ale na tym, jaki był.
W diecezji warmińskiej nie brakuje świątyń, którym patronuje św. Józef. Wiele wspólnot wybrało go też na swojego opiekuna. Od 1949 roku Warmińskie Seminarium Duchowne również czci go jako swojego głównego patrona. Wielu mężczyzn wciąż chce go naśladować i stawia jako wzór.
Nauczyciel i przyjaciel
– Tak bardzo chciałbym kochać swoją żonę i córki, jak on kochał Maryję i Jezusa; chciałbym być tak pracowity, zaradny, jak on był; chciałbym być cichy, pokorny i wsłuchany w głos Boga, by wypełniać Jego wolę, jak to czynił św. Józef – po prostu żyć dla innych i szukać szczęścia i radości w ich szczęściu – wylicza Mariusz Sztychmiler, mąż i ojciec dwóch córek.
Dostępne jest 16% treści. Chcesz więcej?
Wykup dostęp do całego materiału. Cena 1,23 zł.
Wykupuję
Zaloguj się i czytaj nawet 10 tekstów za darmo.
Szczegóły znajdziesz TUTAJ.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się