W sanktuarium Matki Bożej Gietrzwałdzkiej odbył się dzień skupienia wielkopostnego pracowników Caritas Archidiecezji Warmińskiej.
Pracownicy Caritas na co dzień stykają się z ludzką biedą, dramatem drugiego człowieka. - Stąd tak ważne jest, by znaleźć siłę, którą mamy nie w sobie, a w Tym, który daje nam życie i posyła nas do służby na rzecz drugiego człowieka - uważa ks. Paweł Zięba, dyrektor Caritas Archidiecezji Warmińskiej.
Podkreśla, że w pracy w Caritas widać to, że istnieje potrzeba zatrzymania się i refleksji nad życiem. - Dzięki temu można zobaczyć nie tylko problem, cierpienie i trudną sytuację, ale przede wszystkim zobaczyć człowieka. Dlatego staramy się uczestniczyć w takich dniach skupienia i prowadzić nie tylko formację intelektualną, ale też i duchową, abyśmy mogli pomagać w duchu Caritas - mówi ks. Zięba.
Ważne jest też, aby dostrzec siebie jako człowieka w kontekście osoby współodczuwającej, która bierze na siebie część życia innych. - Taki duchowy przystanek, który dziś przeżywamy, pozwala nam zrozumieć, że nie wszystko ode mnie zależy, że Bóg stawia nam człowieka i jednocześnie daje nam siłę, byśmy udźwignęli jego doświadczenie - wyjaśnia dyrektor.
W zderzeniu z ludzką biedą, roszczeniowością, wielkim cierpieniem, potrzeba jest, aby znaleźć czas dla siebie i w trosce o samego siebie nabrać sił duchowych, Bożej mądrości, aby się nie wypalić. - Żeby cierpienie, które dotykamy, nas nie przerosło. Żeby pozwolić Bogu działać przez nas. Pan Bóg mówi, że każdy potrzebuje odpoczynku, aby w tym, co robię, znaleźć czas dla siebie. Taki dzień skupienia ma w tym nam pomóc - uważa ks. Paweł Zięba.
Dzień skupienia rozpoczął się w kaplicy domu rekolekcyjnym Domus Mariae w Gietrzwałdzie od konferencji wygłoszonej przez ks. Dariusza Sonaka, dyrektora ośrodka Caritas w Rybakach. Swoje rozważania oparł na kanwie przypowieści o synu marnotrawnym, wskazując na intencje powrotu syna do domu ojca.
- Tak naprawdę wraca, bo był głodny. Początkowo nie ma odniesienia do relacji. Dopiero zobaczywszy ojca z otwartymi ramionami, kiedy został przytulony, nie mówi, że nie chce być niewolnikiem i sługą, przeprasza i przyznaje się, że zgrzeszył przeciwko niemu. Każdy z nas potrzebuje doświadczenia otwartych ramion Ojca, bycia dzieckiem Boga, a nie niewolnikiem - mówił ks. Sonak.
Mamy różne intencje powrotu do Pana Boga, przystępowania do sakramentu pojednania, czy modlitwy. - Jednak bez żywej relacji z Bogiem zostaniemy jedynie w obrębie religijności, obrzędów, pozbawiając się tego, co najpiękniejsze, czyli spotkania z Panem Bogiem - zauważał.
Kontynuacją otwartych ramion ojca są otwarte ramiona Syna na krzyżu, który wcześniej w Ewangelii mówił: „Gdy zostanę wywyższony, przyciągnę wszystkich do siebie”. - W Jezusie, Ojciec otwiera swoje ramiona na wszystkich ludzi. Jest jednak pytanie: „Czy człowiek chce spocząć w ramionach miłosiernego Ojca? - podkreślał ks. Sonak.
Dla pracowników Caritas ważne jest podjęcie refleksji na tym, czy w pracy otwieram się na drugiego człowieka, czy jedynie chcę spełnić swoje obowiązki bez odniesienia do człowieka i jego konkretnej historii życia. - Dlatego ta przypowieść jest dla nas, osób posługujących w duchu miłosierdzia i miłości, abyśmy nie zapomnieli o tym, że przed nami zawsze stoi człowiek ze swoją biedą - podsumowywał duszpasterz.
Po konferencji uczestnicy wzięli udział w Eucharystii, którą poprzedziła modlitwa różańcowa. Dzień skupienia zakończyła Droga Krzyżowa odprawiona na gietrzwałdzkich błoniach.