W Gietrzwałdzie odbyło się spotkanie Kościelnego Związku Wzajemności Członkowskiej św. Floriana.
Jak wyjaśnia ks. kan. Mariusz Falk, jest to związek, który skupia trzynaście diecezji, a działa w strukturach Towarzystwa Ubezpieczeń Wzajemnych. - Tu rzeczywiście uczymy się tej wzajemności, potrafimy sobie nawzajem pomagać. Dobrym zwyczajem jest to, że spotykamy się raz w roku w jednej z należących do związku diecezji - mówi ks. Falk i wyraża zadowolenie, że tegoroczne spotkanie ma miejsce na Warmii, a rozpoczyna się w miejscu objawień Matki Bożej.
Spotkanie rozpoczęło się Mszą św. w kaplicy Domu Pielgrzyma Domus Mariae w Gietrzwałdzie, której przewodniczył abp Józef Górzyński. - Cieszę się, że spotykamy się w miejscu bardzo szczególnym nie tylko dla naszej archidiecezji, ale i dla naszej ojczyzny i Kościoła. Będziecie w kolejnych dniach zwiedzać piękną Warmię. Ciągle przekonuję się, że ta nasza historyczna diecezja jest relatywnie mało znana. Mam nadzieję, że wasze spotkanie zaowocuje owocami i ideami pobłogosławionymi przez Boga. O to modlimy się w tej Mszy św. Człowiek, który nie podejmuje działań zgodnych z Bożym zamysłem, nie osiąga celu, który wyznacza Bóg. A takie cele nas interesują - mówił na wstępie Eucharystii abp Józef Górzyński.
W homilii metropolita warmiński, nawiązując do fragmentu Dziejów Apostolskich, który opisuje pierwszą wspólnotę chrześcijańską, gdzie „żaden nie nazywał swoim tego, co posiadał” i „nikt nie cierpiał niedostatku”, bo „każdemu rozdzielano według potrzeb” (Dz 4, 32-37). - To jest podpowiedź, jak prowadzić działalność towarzystwa ubezpieczeń. Tak trzeba organizować życie na tym świecie, jak słyszymy wprost z księgi Dziejów Apostolskich. Myślę, że zawarta tu myśl warta jest naszej uwagi, jeśli chcemy prowadzić coś, co służy dobru wspólnemu, nie tylko jednostce - mówił abp Górzyński.
Osobista relacja z Bogiem rozstrzyga o życiu jednostki, jak i wspólnoty, czyli konieczności jedności w działaniu. Metropolita wskazywał na występujące napięcie między pragnieniami jednostki a organizacją. - Są one dobrze przeżywane, kiedy u ich fundamentów leży harmonia, a ją zna jedynie Bóg i On może nam ją objawić, a my ją poznać. Podstawą jest przykazanie miłości, czyli wartości, które przekraczają doczesność i nie są wartościami tego świata - podkreślał pasterz.
Wskazywał na nowość, którą poprzez zmartwychwstanie wnosi Chrystus w historię zbawienia człowieka, a którą jest udział w nowym życiu, czyli w życiu Boga. - Cały kierunek był w tę stronę, że Bóg przychodzi i uczestniczy w życiu człowieka. Pan Jezus zmartwychwstając ukazuje, że teraz człowiek będzie uczestniczyć w życiu Boga. To nie poezja pięknie wyrecytowana. To nowa sakramentalna rzeczywistość - mówił metropolita.
Podkreślał, że zrozumienie tego świata nie jest możliwe bez harmonii z Bogiem, którą czuje ten, kto przylgnął do Boga. - I to przylgnął nie ideowo, a kto wszedł w rzeczywistość, o której Jezus mówi: „Trwajcie w miłości mojej”. Harmonia z Bogiem jest wtedy, kiedy człowiek wróci do relacji z Nim, do pierwotnej miłości, która charakteryzowała świat przed grzechem pierworodnym - wyjaśniał metropolita.
Powrót do tej relacji jest podstawą, kiedy chcemy organizować świat wokół siebie, szczególnie w odniesieniu do życia wspólnego.