Nowy numer 38/2023 Archiwum

Młodzi do Matki

Poszli do Gietrzwałdu, by zawierzyć egzamin i całe swoje życie. Mają w drodze również okazję, aby umocnić się w wierze.

Początek maja i kwitnące kasztany to znak, że do egzaminów zasiądą maturzyści. Wielu z nich, choć pokłada nadzieję w pozyskanej wiedzy, jeszcze większą pokłada w Bogu. Liczna grupa abiturientów udała się w pieszej pielgrzymce do Gietrzwałdu, by tam, za wstawiennictwem Matki Bożej, wypraszać niezbędne łaski. – Przygotowania do matury przebiegają intensywnie. Na tym etapie już czuję zmęczenie. Dziś cel jest inny – pielgrzymka do Gietrzwałdu, żeby zawierzyć swoje sprawy Matce Bożej i w spokoju podejść do egzaminu dojrzałości. Trzeba podejmować trud – z jednej strony nauki, z drugiej wysiłek drogi. Nic w życiu nie osiągnę bez wymagania od siebie, bez stawiania sobie wyzwań – wyznaje Mateusz z Olsztyna.

Emocje i dylematy

– Nie zapominamy o maturzystach z naszej archidiecezji, którzy mają za sobą czas intensywnej nauki, a do tego przeżywają stres. Dlatego od wielu lat modlimy się za nich i z nimi, czego wyrazem jest piesza pielgrzymka do Matki Bożej – mówi ks. Kamil Wyszyński, diecezjalny duszpasterz młodzieży. Tegoroczna droga odbywa się pod hasłem „Młodzi do Matki”. – Co roku kolejne pokolenie maturzystów przemierza kilkanaście kilometrów, by zmęczyć się, spocić, klęknąć przed obrazem Matki Bożej, zawierzyć Jej swój dotychczasowy trud i prosić o Boże błogosławieństwo na czas egzaminów. Jednak nie tylko. Oni oddają w Boże ręce całe swoje życie, bo matura to początek samodzielnej dojrzałej drogi. Opuszczają dom, wyruszają w nowe miejsca, podejmując studia. Oni to głęboko przeżywają, zdając sobie sprawę z wagi decyzji, które często rzutują na ich całe przyszłe życie. Mają mnóstwo dylematów, rozterek. To naprawdę ważny i trudny czas w ich życiu – mówi duszpasterz. 

Inny wysiłek

W sumie do matury przygotowuję się od czterech lat – uśmiecha się Maja z Dobrego Miasta. – Teraz trochę brakuje energii. Dobrze się przygotowałam, więc stresu większego nie ma. Pielgrzymka to inny wysiłek. Idę, żeby się modlić, prosić, abym na maturze dobrze wykorzystała zdobytą wiedzę. Ważny jest także wybór dalszej drogi życiowej – podkreśla. Maja nigdy wcześniej nie była na pielgrzymce. – To dobra okazja, by poznać ludzi ze środowiska chrześcijańskiego, których jest niewielu. Trudno takich znaleźć w szkole – mówi i wyznaje, że ważne jest, aby zwracać się do Boga, bo w życiu samemu trudno jest sobie poradzić.

– Trochę się stresuję przed egzaminem. Nie wiadomo, jak będzie. Uczę się, jednak obawiam się, jak pójdzie matura, czy uda mi się dostać na wybrane studia. Wiedzę mam, dziś do tego dochodzi wiara, która jest dla mnie bardzo ważna, jest moim oparciem. Dlatego tutaj jestem. Jestem szczęśliwa, że mogę tu być – podkreśla Ola z Braniewa.

– Myślę, że decyzja o pójściu do Matki Bożej do Gietrzwałdu jest dla młodych bardzo ważna. Czas drogi to dobra okazja do głębszych przemyśleń – uważa ks. Mariusz Chlewicki z Braniewa.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Zapisane na później

Pobieranie listy

Quantcast