Nowy numer 38/2023 Archiwum

Pokój w sercu i na wszystkich drogach

– Bezpiecznych, spokojnych, radosnych podróży! Idźcie – jedźcie w pokoju Chrystusa – mówił podczas uroczystości ks. Piotr Kaczmarczyk.

Wśród wielu akcji duszpasterstwa kierowców, takich jak Dzień Bezpiecznego Kierowcy, Tydzień św. Krzysztofa czy Światowy Dzień Pamięci Ofiar Wypadków Drogowych, jest również Ogólnopolska Niedziela Modlitw za Kierowców, która w tym roku odbyła się po raz siedemnasty. Przypada ona w ostatnią niedzielę kwietnia. Główne uroczystości odbyły się w Gałajnach, w parafii Męczenników Podlaskich – Błogosławionego Wincentego i Towarzyszy.

Pokora

Tegorocznym hasłem inicjatywy są słowa: „Pokój w sercu i na wszystkich drogach”.

Mszy św. za kierowców i wszystkich uczestników ruchu drogowego przewodniczył ks. Piotr Jan Kaczmarczyk. – Nasze podróże można porównać do życia domowo-rodzinno-małżeńskiego. Tak jak w domu, w rodzinie, w małżeństwie, tak też i na drodze może dochodzić do nerwowych sytuacji. By je opanować, trzeba zachować spokój w sercu, zimną krew. Pamiętajmy, że opanowanie jest jedynym sposobem na przerwanie kręgu negatywnych emocji – mówił podczas homilii ks. Piotr.

Podkreślił, że ważną cechą na drodze jest pokora. – Powinniśmy mieć świadomość, że na drodze trzeba zrezygnować ze swojego ja. Mamy poświęcić więcej czasu i uwagi, ustąpić, aby zachować, a nawet uratować życie swoje i innych. Pokora jest bardzo potrzebna – tłumaczył.

Odniósł się do tegorocznego hasła modlitewnej inicjatywy. – Opanowanie, pokora, dobra ocena warunków jazdy, wszystkie one mają część wspólną: pokój w sercu. O ten pokój trzeba nieustannie dbać. O ten pokój na wszystkich przemierzanych drogach trzeba prosić podczas zanoszonych do Boga modlitw – dodał.

Zdolności i łaska

Po Mszy św. został odmówiony akt zawierzenia kierowców, a proboszcz miejsca pobłogosławił samochody służb mundurowych, motocykle i inne pojazdy zgromadzonych osób. Tegoroczna Niedziela Modlitw za Kierowców stała się również uroczystym rozpoczęciem sezonu motocyklowo-podróżniczego. – Ile gazu w manetce lub pod nogą, tyle rozumu w głowie i pokoju w sercu. Bezpiecznych, spokojnych, radosnych podróży! Idźcie – jedźcie w pokoju Chrystusa – zakończył uroczystość ks. Piotr.

– Znak krzyża, „Pod Twoją obronę” i „Wieczny odpoczynek” za tych, którzy zginęli w wypadkach drogowych – w taki sposób staram się rozpocząć każdą jazdę – mówi Bartłomiej Rutkowski, zawodowy kierowca. Na co dzień jeździ tirami. – Od dziecka chciałem być kierowcą i cieszyłem się z każdej zabawki, która była związana z motoryzacją. Nie jest to łatwa praca, często monotonna, wiele dni spędzam poza domem. Przynosi mi jednak wiele satysfakcji, bo sztuką jest nie popaść w rutynę, nie pogubić swoich wartości i być świadkiem Jezusa zarówno na drodze, jak i w rozmowach z kierowcami – tłumaczy, podkreślając, że nie brakuje zagrożeń związanych z zawodową jazdą.

– Rozbite rodziny, uzależnienia, depresje – to chyba najczęstsze, co może dotknąć kierowców. Cieszę się z inicjatyw duchowych związanych z kierowcami, bo one przypominają nam o tym, że oprócz naszych zdolności, potrzebujemy łaski Pana – dodaje.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Zapisane na później

Pobieranie listy

Quantcast