Wspólnota parafialna św. Jana Chrzciciela w Bartoszycach przeżywała uroczystość odpustową połączoną z obchodami 50. rocznicy erygowania parafii. Mszy św. przewodniczył abp Józef Górzyński.
Cieszymy się twoją obecnością wśród nas, że pod przewodnictwem naszego pasterza wspólnie będziemy mogli dziękować Bogu za wszystkie łaski, które stały się udziałem naszej wspólnoty parafialnej przez pięćdziesiąt lat jej istnienia. Prosimy o pasterskie błogosławieństwo - mówili na wstępie Eucharystii przedstawiciele parafii.
Proboszcz ks. Leszek Dereń przybliżył historię kościoła i parafii, którą w 1973 r. erygował bp Józef Drzazga. - Nasz kościół św. Jana Chrzciciela w Bartoszycach od drugiej połowy czternastego wieku do 1525 r. służył wiernym Kościoła katolickiego. Przez kolejne czterysta dwadzieścia lat służył wiernym Kościoła ewangelickiego. Po II wojnie światowej ponownie wypełnił się naszą modlitwą. Pierwsza Msza św. została odprawiona pod koniec 1945 r. W kościele posługiwali księża z parafii św. Brunona. Wikariusz, ks. Edmund Szachniewicz, zamieszkał tutaj i zaczął organizować życie parafialne. Dziś dziękujemy Bogu za dar wiary w naszym mieście - mówił proboszcz.
Metropolita warmiński abp Józef Górzyński w homilii wskazywał na patrona, który jest przykładem drogi ku świętości, oddania się w całości na służbę Bogu.
- Jego droga nie pasuje do naszych wyobrażeń, kiedy myślimy, że jeśli Bóg powołuje nas do wielkiego dzieła, to usunie wszelkie trudności życia. A tak nie jest. Nie dzieje się nawet tak w przypadku życia św. Józefa, Matki Bożej i św. Jana Chrzciciela. To nie jest życie bez trudów i problemów, choć powołani byli wezwani do wzniosłego dzieła, choć odpowiedzieli szczerze Bogu „tak”. Oni tak jak każdy człowiek, pełniąc zadanie wyznaczone przez Boga, muszą przechodzić przez codzienność, przez jaką i my przechodzimy. To jest dla nas istotna lekcja, którą sczytujemy z życia świętych - mówił metropolita warmiński.
Gotowość wypełniania woli Bożej powinna cechować każdego chrześcijanina. - To powinno charakteryzować nasze życie. Nie ma być ono wygodne i zanurzone w luksusach, a prowadzące ku zbawieniu siebie i świata - podkreślał abp Górzyński.
Msza św. zakończyła się procesją eucharystyczną.