W kościele św. Franciszka z Asyżu w Olsztynie trwają rekolekcje, które prowadzi ks. Tomasz Pocałujko.
Rekolekcje potrwają do niedzieli, 2 lipca. Do soboty włącznie nauki odbywać się będą po Mszach św. o godz. 18, a w niedzielę zakończenie rekolekcji podczas Mszy św. o godz. 18.
Rekolekcje przeznaczone są dla osób młodych i dorosłych, szczególnie do wątpiących, zdezorientowanych, stawiających pytania czy nawet rozczarowanych. - Zachęcam byście stali się trochę jak dzieci: nie zakładali sobie zbyt wiele, nie oczekiwali odpowiedzi na konkretnie pytanie, ponieważ odpowiedź może przyjść zupełnie inna niż na stawiane przez nas pytania, zaskakująca, ważna jest nasza otwartość - mówił na początku ks. Pocałujko.
Pierwszego dnia rekolekcji nakreślił obraz Kościoła, jak jest obecnie postrzegany w świecie, często niezbyt optymistycznie. - Różne skandale, epidemia, która przyspieszyła proces pustoszenia świątyń, klerykalizm czyli niewidzialny mur między duchowieństwem a wiernymi… wielu ludzi jest obecnie jak uczniowie w drodze do Emaus: zdezorientowani, stawiający pytania, rozgoryczeni, zawiedzeni, uciekający z Jerozolimy czyli miejsca, do którego cały czas prowadził ich Jezus. I wtedy On do nich dołącza, idzie z nimi kawał drogi, cofa się na swojej drodze i słucha ich, choć jako jedyny przecież najlepiej wie co się stało. Skoro wie to po co ich pyta? Ponieważ chce zrozumieć co w nich jest, co pojęli z tych wydarzeń, dlaczego idą w innym kierunku - słucha, bo są dla Niego ważni - tłumaczył rekolekcjonista.
- Kościół wielokrotnie przedstawiany jest jako łódź - targana falami, wiatrem, uczniowie w niebezpieczeństwie. Jezus niby jest w łodzi, ale śpi - nie czujesz się tak czasem w Kościele? Musimy pamiętać, że to On wymyślił Kościół. To jaki ten Kościół był i jest to inna sprawa, jednak to jest Jego pomysł, On go chciał. Dlatego nie da się pogodzić tego, o czym wiele osób mówi „Jezus tak, Kościół nie”. Musimy prosić Boga, by przymnożył nam wiary w Kościół - przekonywał ks. Pocałujko.