Zakończyły się XXXV Świętolipskie Wieczory Muzyczne. Podczas ostatniego koncertu zaprezentowały się dwie artystki - na organach zagrała Bogna Nowowiejska-Bielawska, na harfie - Magdalena Miłaszewska-Delimat.
Melomani podczas tegorocznych wieczorów muzycznych mogli wysłuchać dziewięciu koncertów. Podczas każdego z nich zabrzmiały świętolipskie organy, którym towarzyszyły inne instrumenty: skrzypce, waltornia, wiolonczela, klawesyn i harfa. Były też prezentacje kwintetu dętego czy występy chórów. Zagrała również Orkiestra Koncertowa Reprezentacyjnego Zespołu Artystycznego Wojska Polskiego.
- Od dwóch lat każdy z organistów musi zaprezentować się również na pozytywie. Nie tylko słyszymy muzyka, jak to ma miejsce podczas gry na organach, ale też go widzimy. Pozytyw ma oczywiście dużo mniejszy zakres klawiatur i skali, jednak melomani doceniają właśnie kontakt z wykonawcą. Widzą, jak on współpracuje z utworem, jego mowę ciała i to, jak przeżywa grany utwór. Nie sądziłem, że ma to tak duży wpływ na odbiór muzyki - opowiada dyrektor muzyczny festiwalu Adam Kowalski.
Podczas ostatniego koncertu na organach zagrała Bogna Nowowiejska-Bielawska, wnuczka Feliksa Nowowiejskiego. - Jej dziadek w Świętej Lipce uczył się i grał na tutejszych organach. Potem jako sławny kompozytor zawsze utożsamiał się z tym miejscem. Wciąż podkreślam, że świętolipski organista tytularny jest jego spadkobiercą; i o tym musi pamiętać. Wymagam tego od siebie i wierzę, że będą tak czynić moi następcy - podkreśla Adam Kowalski.
Nie kryje zadowolenia, że od tylu lat nieustannie Święta Lipka gości znakomitych muzyków i wytrawnych melomanów, którzy na koncerty przyjeżdżają nawet z odległych miejscowości. - Przychodzi zawsze około trzystu osób. Czasami wręcz brakuje miejsca w kościele. Bazylika Nawiedzenia NMP sprzyja muzyce; dobra akustyka, cenne organy, aura sprzyjająca smakowaniu muzyki. Festiwal cieszy się dużym zainteresowaniem, a oferta koncertowa jest bardzo szeroka. Koncerty zawsze trwają ponad godzinę - zauważa dyrektor artystyczny.
Wydarzenie odbyło się pod patronatem "Gościa Niedzielnego".