Jak uprościć życie i smakować piękno prawdy, dowiedzieli się ci, którzy wyjechali na kilka dni z domów, by spędzić „czas ubogi” w Gietrzwałdzie.
Jak smakować życie? – gdy słyszymy takie pytanie, od razu nasuwają się nam na myśl egzotyczne wycieczki, oszałamiające imprezy w gronie przyjaciół, beztroska codzienność, obfitość stołu i pełne szafy. Czy jednak tylko takie sprawy mogą nas w złudny sposób zauroczyć? – Ostatnio traktowałam życie jak jeden wielki fast food. Połykałam rekolekcje i kolejne „święte” książki. Aż w końcu… Poczułam obrzydzenie do tego wszystkiego. Z głębi wydałam krzyk: „Boże! Gdzie jesteś?”. Zgubiłam Boga w pogoni za Bogiem. Lektury i rozważania zasłoniły mi Go. Doświadczyłam nadmiaru, przejedzenia się tym wszystkim. Kiedy dowiedziałam się, że organizowane są rekolekcje „Jak smakować życie?”, pomyślałam, że chyba właśnie tego powinnam się nauczyć. Dziś czuję, że w sercu, już wolnym, stworzyło się miejsce dla prawdziwego Boga – uśmiecha się Anna.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.