Całe życie pracowały na to, by powiedzieć Bogu „tak” w chwili śmierci.
Szesnaście kobiet, które za wierność Ewangelii zapłaciły życiem. Były różne, a połączyła je męczeńska śmierć. Żywiołowe i ciche, odważne i nieśmiałe, radosne, choć w swej postawie stanowcze. – To były zwyczajne siostry zakonne, które zapewne przez historię byłyby niezauważone. W cichości oddane swojej pracy, służyły potrzebującym i chorym, służyły do końca mimo groźby zbliżającej się tragedii. Umierały, stojąc na straży godności człowieka, pozostając wierne Kościołowi – mówi s. Angela Krupińska CSC, autorka książki „Pod prąd, pod wiatr i pod fale”, opisującej historie szesnastu sióstr katarzynek, bohaterek czasu II wojny światowej. Najstarsza w chwili śmierci miała 65 lat, najmłodsza zaledwie 27. Proces beatyfikacyjny s. Krzysztofy Klomfass i jej piętnastu towarzyszek rozpoczął się 8 grudnia 2004 r. w Braniewie. Po dwóch latach, 8 grudnia 2006 r., zostało zakończone dochodzenie diecezjalne, a sprawa przekazana do Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych w Rzymie, gdzie uznano heroiczność cnót wszystkich sióstr, zaś śmierć zakwalifikowano jako męczeńską w przypadku 15 z nich.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.