W kościele św. Józefa w Olsztynie odbył się koncert świąteczny "Nasze Betlejem". - Chrystus, przychodząc na świat, dał i nieustannie daje nam nadzieję. My też powinniśmy, za Jego przykładem, nieść nadzieję potrzebującym - mówi organizator Marcin Maksymiuk.
Początkowo miał być to jedynie koncert, jednak organizatorzy, po poznaniu historii Filipa chorego na stwardnienie rozsiane, postanowili, że będzie to wydarzenie również o charakterze charytatywnym. Świąteczny repertuar zaprezentowała parafialna schola „Perełki Wiary” wraz z młodzieżą i dorosłymi.
- Cieszymy się atmosferą świąt Bożego Narodzenia. Śpiewanie kolęd oraz piosenek o charakterze świątecznym, to zawsze wzruszające chwile. Dziś są one również przesiąknięte nadzieją, że to wydarzenie pomoże choremu Filipowi. Dzieci z radością i zaangażowaniem włączyły się w przygotowania koncertu. Wiele godzin prób, a dziś cudowny czas dopełnienia, kiedy ze łzami możemy oglądać ich występ. Wyszło pięknie - mówi Izabela Jarząbek, mama Marysi, należącej do scholii parafialnej „Perełki Wiary”.
Organizator koncertu Marcin Maksymiuk nie ukrywa satysfakcji z przebiegu koncertu, jak i poziomu występów.
- Kiedy oglądałem w telewizji piękne koncerty świąteczne w kościołach, pomyślałem, że warto takie wydarzenie zorganizować i u nas w parafii. Dzięki wsparciu wielu osób, udało się tę ideę podjąć i zrealizować. Schola „Perełki Wiary” działa przy parafii od osiemnastu lat, także nie było problemów z obsadą artystyczną. Kiedy poznałem historię Filipa, bez wahania zdecydowałem, że trzeba mu pomóc. Chrystus, przychodząc na świat, dał i nieustannie daje nam nadzieję, przynosi miłość i dobro. My też powinniśmy, za Jego przykładem, nieść nadzieję. To jest coś pięknego, że można śpiewem pomóc drugiemu człowiekowi - dodaje organizator.
Wzruszenia nie kryli również widzowie. - Atmosfera świąt, pięknie ozdobiony kościół i śpiew. Z mocno bijącym sercem słuchałam każdego utworu. Cieszę się, że to wydarzenie było w naszym kościele. Mogłam inaczej spędzić wieczór, wzruszyć i przekonać się, że wokół jest wiele osób, które chcą pomagać innym - mówi pani Maria.