W Olsztynie tradycyjnie orszak prowadzili Trzej Królowie symbolizujący trzy kontynenty: Europę, Afrykę i Azję. - Musimy poszukiwać Prawdy, która się objawia. Ją można poznać. Bóg czeka. Czeka Święta Rodzina - mówił abp Józef Górzyński.
W święto Objawienia Pańskiego w archidiecezji warmińskiej w ponad pięćdziesięciu miejscowościach odbyły się Orszaki Trzech Króli. W Olsztynie już po raz jedenasty trzej królowie poprowadzili uczestników do stajenki, by w ich obecności złożyć nowo Narodzonemu swoje dary. Król Melchior wyruszył z parafii św. Józefa, Baltazar z parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa, zaś Kacper z konkatedry św. Jakuba, gdzie wcześniej Eucharystii przewodniczył abp Józef Górzyński.
- Zgromadzeni pod przewodnictwem naszego pasterza, wspominamy dziś dzień, kiedy do małej wioski Betlejem przybyli Mędrcy ze Wschodu, aby oddać hołd Dzieciątku Jezus. Chodź byli poganami, Bóg objawił im prawdę, że to małe Dziecko jest obiecanym Zbawicielem świata. Złóżmy na ołtarzu złoto naszego życia, kadzidło naszych modlitw i mirrę naszego cierpienia. Składając te dary, prośmy o błogosławieństwo dla naszych rodzin - mówił na wstępie Eucharystii proboszcz ks. Artur Oględzki.
Metropolita warmiński w homilii wskazywał na tajemnicę Wcielenia, jako moment, kiedy Bóg staje się człowiekiem, podnosząc godność ludzką do poziomu uczestniczenia w rzeczywistości Boga. Do narodzenia Jezusa wszystko działo się w ramach Narodu Wybranego. Synowie Abrahama byli wyłącznymi dziedzicami obietnicy, którą złożył mu Bóg. Objawienie się Boga poganom, stwarza nową rzeczywistość Kościoła powszechnego.
- Mędrcy ze Wschodu podejmują trud poszukiwania prawdy, czyli zrozumienia sensu istnienia świata i człowieka. Ci Mędrcy także patrzą w niebo, jak Abraham. Prowadzeni znakiem z nieba przychodzą do Tego, który jest Prawdą, bez której niemożliwe jest pełne poznanie - mówił abp Górzyński.
Święto Objawienia Pańskiego uświadamia nam, że każdy bez wyjątku może przyjść do Jezusa i Go poznać, otrzymując łaskę objawienia. Jednak nie wystarczy zgłębiać to, co widać.
- Prawda może być poznana przez tych, którzy otworzą się na objawienie. W tym Bóg pomaga poprzez znaki. Mędrcy ukazują nam, jak to uczynić, uczą nas, jak być wrażliwym na Boga, który do nas mówi. Każdy z nas otrzymuje wiele znaków. Od naszej gotowości i wrażliwości zależy, czy one do nas przemawiają - podkreślał pasterz.
Królowie, przybywając do Jezusa, składają Mu dary. - Wiedzą, że człowiek musi dać coś z siebie. Bóg po to dał nam rozum, byśmy podjęli wysiłek poszukiwania. Podejmując go, mamy szansę spotkania z Narodzonym. Składane dary królów są znakiem, że trzeba ofiary z siebie. Dziś wydaje się, że jesteśmy pokoleniem, które odrzuca każdy trud. Potrzebna jest nam świadomość, że człowiekowi nie może zabraknąć najważniejszego z trudów, jaki musi podjąć, trudu poznania Prawdy, czyli spotkania Boga. Człowiek nie może zapomnieć o tym. Musi poszukiwać Prawdy, która się objawia. Ją można poznać. Bóg czeka. Czeka Święta Rodzina, aby dać się poznać - mówił metropolita warmiński.
Trzy orszaki królów spotkały się przy olsztyńskim ratuszu i przeszły na plac Solidarności, gdzie w stajence królowie złożyli dary nowo narodzonemu Synowi Bożemu. Złoto oznacza królewską godność Jezusa, kadzidło - godność kapłańską, mirra używana była do uśmierzania bólu i namaszczania ciała zmarłego - to zapowiedź męki Pańskiej.
- Chcemy, abyś, Jezu, był naszym opiekunem, abyś prowadził nas tak, jak gwiazda prowadziła do Ciebie Mędrców ze Wschodu. Bądź światłością, która nas poprowadzi. Przyjmij nasz hołd, oddanie i wiarę w Ciebie. Bądź, Panie, uwielbiony - mówił przy żłóbku abp Józef Górzyński.
- Kłaniamy się Dzieciątku i Świętej Rodzinie. Każde narodziny są powodem naszej radości. Tak wiele rodzin spotyka się dzisiaj, żeby pokazać swą jedność - mówił prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz.
Orszak tradycyjnie zakończyło odtańczenie poloneza i wspólne kolędowanie.
W olsztyńskim orszaku wzięło udział ponad 30 aktorów amatorów, 200 rycerzy, dwórek, heroldów oraz ok. 50 wolontariuszy.