W Urzędzie Wojewódzkim odbyło się spotkanie podsumowujące poprzedni rok działalności Rodziny Katyńskiej. - Chodzi o to, aby uczcić pamięć naszych drogich bliskich zamordowanych na nieludzkiej ziemi - podkreśla Jolanta Nałęcz.
Przez cały rok Rodzina Katyńska podjęła wiele inicjatyw, mających na celu upamiętnienie ofiar Zbrodni Katyńskiej. - Udało się nam posadzić bardzo dużo Dębów Pamięci. Każdy z nich upamiętnia konkretną ofiarę radzieckiej zbrodni. Było to możliwe dzięki współpracy głównie z placówkami oświatowymi i samorządami lokalnymi. Wiele instytucji pragnie wziąć udział w programie „Ocalić od zapomnienia” - przybliża Barbara Gawlicka, przewodnicząca Rodziny Katyńskiej w Olsztynie.
Wyjaśnia, że tym wydarzeniom towarzyszy edukacja, której celem jest przybliżanie młodemu pokoleniu wydarzeń i osób, które zostały zamordowane przez Rosjan. - Często uczestniczy w tym cała społeczność danej miejscowości. W szkołach odbywają się apele pamięci. To okazja do przybliżania postaci naszych bliskich, którzy zostali zabici strzałem w tył głowy - mówi przewodnicząca.
Nie ukrywa, że właśnie edukacja jest najistotniejszym elementem działalności Rodzin Katyńskich. - Nieustannie zastanawiamy się, w jaki sposób trafiać do młodzieży. Mamy przygotowane prezentacje multimedialne. Są przygotowane materiały dla nauczycieli, mające na celu wskazanie, jak prowadzić lekcje historii o tych tragicznych dniach dla Polaków - wyjaśnia pani Barbara.
Podkreśla, że przygotowane prezentacje to nie tylko tragiczna historia bliskich, to również elementy historii Polski, począwszy od rozbiorów, przez lata międzywojenne, aż po tragiczny początek 1940 r. - Osobiście przedstawiam historię mojego dziadka. Zaczynam od okresu rozbiorów, bo wówczas urodził się dziadek, dorastał, zdobywał zawód. Później okres międzywojnia, kiedy powszechna była postawa patriotyczna. To oczywiste, bo po latach niewoli, Polacy mogli w końcu żyć w wolnym kraju - przybliża.
Zauważa, że w szkołach lekcji historii mówiących o Zbrodni Katyńskiej, nie jest dużo. Do tego są plany niekorzystnych zmian podstawy nauczania historii. - Zbrodnia Katyńska, Żołnierze Wyklęci, Armia Krajowa, to obszerna wiedza - uważa przewodnicząca.
- Mój stryj został zamordowany w Katyniu 27 kwietnia 1940 r. Był prawnikiem. Tam została zamordowana śmietanka naszego narodu, ludzie wykształceni. Młodzi zawsze z zainteresowaniem słuchają tych historii, chętnie biorą udział w konkursach dotyczących tej kaźni - uważa Grażyna Wróblewska.
- Chodzi o to, aby kultywować i pamiętać, i uczcić pamięć naszych drogich bliskich, którzy bestialsko zostali zamordowani na nieludzkiej ziemi - podkreśla Jolanta Nałęcz. Jej dziadek był policjantem. We wrześniu 1939 r. został aresztowany przez Rosjan; znalazł się w obozie w Ostaszkowie. - Tam w 1940 r., pod koniec kwietnia, został bestialsko zamordowany strzałem w tył głowy, w katowni w Twerze. Jego ciało zostało wrzucone do zbiorowego grobu w Miednoje - opowiada pani Jolanta.
Jej babcia wraz z jej ojcem, drugim transportem, zostali wywieziona do Kazachstanu. - Wspomnienia o moich bliskich są mocno przejmujące i smutne. Moja babci była zastraszona, bała się wymówić słowa „Katyń”. W chwilach szczerości opowiadał o podróży w bydlęcych wagonach. Mój ojciec przeszedł z Armią Andersa cały bojowy szlak - przybliża. - Musimy mówić o tym mordzie, o nieszczęściu, które zgotowali nam Rosjanie - uważa.
- Naszym pragnieniem jest i w kolejnym roku intensywne upamiętnianie ofiar Zbrodni Katyńskiej. Dalej będziemy prowadzić edukację w porozumieniu z każdą instytucją, która wyrazi chęć współpracy - dodaje Barbara Gawlicka.