W ośrodku Caritas w Rybakach odbył się wielkopostny dzień skupienia pracowników Caritas, podczas którego abp Józef Górzyński poświęcił kaplicę pod wezwaniem Chrystusa Najwyższego i Wiecznego Kapłana.
W Archidiecezjalnym Ośrodku Charytatywnym Caritas Archidiecezji Warmińskiej w Rybakach odbył się wielkopostny dzień skupienia pracowników Caritas, podczas którego abp Józef Górzyński poświęcił kaplicę i dokonał benedykcji ołtarza.
Przed Eucharystią uczestnicy wydarzenia wzięli udział w Drodze Krzyżowej, która odbyła się na terenie ośrodka Caritas. Następnie uczestniczyli we Mszy św., której przewodniczył abp Józef Górzyński.
- Podczas naszego dnia skupienia usłyszymy Ewangelię o tym, kto jest najmniejszy, a kto jest największy w królestwie Bożym. Stając przed Panem Bogiem, zawsze stajemy, jako ci najmniejsi, a dzięki liturgii, w której uczestniczymy, stajemy się najwięksi w królestwie niebieskim. Dziś ksiądz arcybiskup ustanawia w naszym ośrodku kaplicę pod wezwaniem Chrystusa Najwyższego i Wiecznego Kapłana. Prośmy o potrzebne łaski - mówił na wstępie ks. Dariusz Sonak, dyrektor ośrodka w Rybakach.
Metropolita warmiński podkreślał, że poświęcając tę kaplicę trzeba prosić Boga, aby wspomagał każdego człowieka łaską. - Abyśmy posłuszni natchnieniom Ducha Świętego, trwali wiernie w Jego Kościele. Niech łaska Ducha Świętego oczyści żywą świątynię, którą my jesteśmy - mówił abp Górzyński.
W nauce skierowanej do uczestników wielkopostnego dnia skupienia metropolita warmiński podkreślał, że zadaniem każdego chrześcijanina jest wsłuchanie się i usłyszenie słowa Bożego. - Ono poucza nas, jak mamy postępować. Dramat człowieka polega na tym, że sam nie potrafi rozeznać dróg swojego postępowania. Czasami mamy mocne wewnętrzne przekonanie, że my najlepiej wiemy, co mamy czynić; nikt mi nie będzie mówił, co jest dla mnie dobre. To jest nieporozumienie, nieprawda - mówił pasterz. Zauważał, że do prawidłowego rozeznania potrzebujemy łaski Bożej.
Kiedy rodzi się człowiek, przychodzi do konkretnej rzeczywistości, na którą pracowały liczne pokolenia. - Aby się nie pogubić w świecie, który zastajesz i w którym żyjesz, musisz słuchać, co mówi Bóg. Musisz zrozumieć wolę Bożą i według niej postępować. Wówczas rzeczywistość stanie się bogactwem. Nadzieja naszego zbawienia polega na tym, że przychodzi Ten, który mówi, jak to zrobić. Człowiek nie rodzi się doskonały i potrzebuje Nauczyciela - akcentował abp Górzyński.
Nasza wiara polega na tym, że przychodzi Światłość z wysoka, a Jej znakiem jest krzyż. Chrystus objawia nam prawdę o życiu i oczekuje, że Jego nauka będzie zrozumiana i owocnie wprowadzana w życie. Zrozumienie słowa Bożego i wprowadzanie w życie nie może być oparte na ludzkich możliwościach. Dlatego Kościół przypomina, że niezbędna jest łaska Boża. - Słowo Boże to nie jest przekaz informacji od Boga do człowieka. Słowo Boże jest Bożą mocą; Bóg, kiedy mówi, sprawia. Tylko ci, którzy otwierają się na tę Bożą moc, otrzymują dar zrozumienia słowa. Inaczej będą po swojemu interpretowali Jego słowo, żeby dopasować je do swojej codzienności - wskazywał metropolita.
Tacy ludzie uważają się za mistrzów interpretacji słowa Bożego i są bezpośrednio kontynuacją postawy uczonych w prawie, saduceuszy i faryzeuszy. - Siebie za mistrzów uważają i społeczność za takich ich uważa. A Chrystus Pan nikomu innemu, tak jak im, nie miał do wskazania aż tylu błędów. Chrystus przypomina, że nie pójdziesz sam ku pełni. Tylko Bóg cię może poprowadzić. Jeśli Boże przykazania nie będą twoim pomysłem na życie, zbłądzisz - podkreślał abp Górzyński. Jezus przyszedł, by pokazać, jak wypełnić Boże przykazania.
Historia człowieka i chrześcijaństwa, to historia kombinowania na bazie Bożej nauki, nawet przy najbardziej oczywistych kwestiach. Tymczasem nie chodzi o wprowadzanie zmian, a o realizację i wypełnienie słów Chrystusa.
- Sprawianie wrażenia, że coś poprawiam, bo robię zmiany, to częsta domena człowieka. Wystarczy zobaczyć obrady sejmu. Nieustanne złudzenie, że jak wprowadzimy nową ustawę, to będzie lepiej. A może trzeba wypełnić do końca poprzednią? Pozór poprawiania poprzez zmianę. Tego prawa już się nawet nikomu czytać nie chce, żeby zrozumieć, co tak naprawdę zmieniono - zauważał pasterz.
Tak żyjemy w dobrym samopoczuciu, że coś poprawiamy, jednocześnie uciekając od etapu, jakim jest wprowadzanie w życie zmian. - Musimy mieć tego świadomość, szczególnie w odniesieniu do słowa Bożego. Nie może być żadnych ucieczek i interpretacji. Cały trud polega na tym, aby słowo było wypełnione - akcentował metropolita warmiński.
Odnosił się do obecnej dyskusji dotyczącej prawa do aborcji i planów przeprowadzenia w tej kwestii ogólnopolskiego referendum. - Zrobimy sobie referendum o przykazaniach Bożych! I zobaczycie, jak katolicy będą głosować. Przejdzie, jak nic. Bo tak się to przedstawi, tak się pięknie wyłoży, że stanie się to prawem człowieka. Tak się stało we Francji, gdzie prawo do aborcji wpisano w konstytucję. Zabijać niewinnego - prawo człowieka! Człowiek tak jest zdolny w kombinowaniu wokół spraw własnych, osiągania tego, co chce, że nawet prawo Boże przerobi tak, żeby mu pasowało. Szok, że po tylu stuleciach patrzenia na historię ludzi, wchodzi w tę samą zgubną rzeczywistość. Człowiek nic się nie uczy. Nawet my, katolicy, poddajemy się takiemu rozumowaniu; bo tak świetnie i przekonująco podane. Szlachetnie podane, że tylko ktoś, kto sumienia nie ma, kto wolości nie czuje, może się sprzeciwić zabijaniu nienarodzonych - podkreślał abp Górzyński.
Słuchanie Ewangelii ze zrozumieniem to punkt wyjścia do otwarcia się na łaskę Bożą, która ma szansę działać jedynie w czystym sumieniu. - I to nie jest upór Pana Boga. To myśl miłości Pana Boga. Człowiek samemu idąc, na pewno zrobi sobie i innym krzywdę. To powinniśmy mówić ludziom, którzy wybierają, tworzą prawa wbrew prawu Bożemu. Oni myślą, że może tym razem się uda. Nie uda się! Nigdy się nie udało i tym razem też się nie uda. Droga bez słuchania Boga prowadzi do dramatu. Jeśli wierzymy Chrystusowi, nie możemy oszukiwać ludzi w imię jakiejś doczesnej nadziei - mówił pasterz.
Potrzebujemy w czasie wielkopostnym dobrego słuchania słowa Bożego. Od nas zależy, czym żyjemy i jak wpływamy na świat. Od nas zależy, jak słuchamy słowa Bożego i jaki efekt przynosi ono w naszym życiu. - Z tego wynika nasze uczestniczenie w świecie. Mamy przemieniać świat Bożą mądrością i Bożą mocą. Żeby ją mieć, trzeba się na nią otworzyć, przyjąć i do niej przylgnąć. Modlimy się o to gorąco - podkreślał.
Odnosił się do wydarzenia poświęcenia kaplicy Chrystusa Najwyższego i Wiecznego Kapłana. - Kapłan i lud Boży, jako lud kapłański, na tyle są kapłanem, na ile uczestniczą w Chrystusowym kapłaństwie. On jest jedynym kapłanem. Kapłaństwo to pośredniczenie między Bogiem a człowiekiem; Bogu oddajemy chwałę, bo mamy przystęp do Niego, bo jest Ten, który jest zdolny doprowadzić nas do Boga, sam Chrystus. Z drugiej strony mamy moc Bożą, którą On nam przekazuje. Dlatego do świata nie idziemy z naszą mądrością, z naszą mocą, tylko z tym, co wzięliśmy od Boga; żebyśmy się sami na drogach świata nie pogubili, a innym pomogli, aby szli Bożymi drogami - zakończył homilię abp Józef Górzyński.