W Archiwum Archidiecezji Warmińskiej odbyła się konferencja z okazji 520. rocznicy urodzin sługi Bożego kard. Stanisława Hozjusza, biskupa warmińskiego.
Spotkanie w Archiwum Archidiecezji Warmińskiej poprzedziło sympozjum naukowe dotyczące kard. Hozjusza, które odbędzie się na początku maja w Rzymie na Uniwersytecie Gregoriańskim. Wezmą w nim udział przedstawiciele Wydziału Teologii UWM w Olsztynie, jak i abp Józef Górzyński. - Podjęte inicjatywy mają na celu przybliżenie postaci wybitnego biskupa warmińskiego w kontekście toczącego się procesu beatyfikacyjnego - wyjaśniaL postulator procesu ks. dr Paweł Romański.
Uczestnicy wydarzenia przed prelekcjami mieli okazję, żeby zapoznać się z dokumentami archiwalnymi autorstwa kardynała. Można było zobaczyć pisane własnoręcznie przez niego listy, jak i oficjalne dokumenty opatrzone jego pieczęciami.
- Wybraliśmy na wystawę dokumenty pergaminowe z pieczęciami. Co ciekawe, najczęściej opatrzone dwiema pieczęciami, kardynała Hozjusza i Warmińskiej Kapituły Katedralnej - wyjaśniał ks. prof. Andrzej Kopiczko, dyrektor archiwum. Wskazał na bezcenny dokument, erygujący seminarium warmińskie Hosianum. - Tu są aż trzy pieczęcie, z dodatkową nuncjusza apostolskiego, który uczestniczył w powołaniu warmińskiego seminarium - mówił dyrektor. Można było obejrzeć dokumenty lokacji wsi, uposażenia, nadania ziemi mieszkańców Warmii.
Ksiądz Andrzej Kopiczko podkreślał, że w warmińskim archiwum znajduje się liczna korespondencja kard. Stanisława Hozjusza. - W jego przypadku posiadamy wiele listów jego autorstwa, które wysyłał do różnych adresatów w Polsce, jak i zagranicą. Ponieważ był dyplomatą, korespondencja obejmuje cesarzy, czy też różne dwory w Europie, gdzie był posyłany z poselstwem - opowiadał dyrektor.
Podkreślał, że możliwość obejrzenia oryginalnych pergaminów jest czymś wyjątkowym. - Archiwum to nie muzeum. Możemy prezentować zbiory jedynie na ważne okoliczności - zauważał. Oprócz tego można było zobaczyć liczne publikacje poświęcone kardynałowi. - Od drugiej połowy XIX wieku wiele tysięcy listów zostało już opublikowanych - mówił.
Oryginalny dokument erygujący seminarium warmińskie Hosianum. Krzysztof Kozłowski /Foto GośćPodczas sesji wygłoszono trzy referaty. Pierwszy dotyczył procesu beatyfikacyjnego kard. Stanisława Hozjusza, który wygłosił ks. dr Paweł Romański. Drugi, wygłoszony przez dr. hab. Irenę Makarczyk, mówił o zasługach ks. prof. Alojzego Szorca w badaniach nad życiem i działalnością kardynała. Trzeci wygłosił ks. prof. Andrzej Kopiczko, który mówił o współpracownikach kard. Hozjusza na Warmii.
Sługa Boży kard. Stanisław Hozjusz zmarł 5 sierpnia 1579 r. Swoje życie skończył w ciężkiej chorobie. Został pochowany w swoim kościele tytularnym Najświętszej Maryi Panny na Zatybrzu. - Umiera w opinii świętości, którą cieszył się całe życie - podkreślał ks. Romański. Mimo tego nie doczekał się konkretnych starań beatyfikacyjnych. O Hozjuszu, jako kandydacie na ołtarze, wspomina jednak już w 1609 r. jezuita Marcin Baroniusz.
- Ożywienie pamięci o biskupie warmińskim miało miejsce w XIX w. Na Warmii ks. Antoni Eichhorn opracował jego dwutomową biografię, a w Krakowie ks. Franciszek Hipler rozpoczyna edycję i publikację listów Hozjusza. W katedrze wawelskiej uroczyście czci się trzystulecie śmierci kardynała - przybliżał prelegent.
Pierwszy oficjalny głos Kościoła nawołujący do beatyfikacji kard. Hozjusza pojawił się dopiero po odzyskaniu przez Polskę niepodległości. W 1937 r. rozpoczął się, za zgodą Rzymskiej Kongregacji Obrzędów, oficjalny proces informacyjny podzielony na trzy trybunały: o famie świętości, cnót i cudów w ogólności, pismach i o braku kultu. Wojna przerwała podjęte prace.
W 1967 r. biskup warmiński Józef Drzazga przejął akta i patronat nad procesem beatyfikacyjnym. Uroczyste otwarcie procesu odbyło się 16 września 1975 r. we fromborskiej katedrze. Przejęcie patronatu nie przyczyniło się do przyspieszenia prac. Dopiero w 2006 r. abp Wojciech Ziemba wznowił proces i mianował ks. Jana Jerzego Górnego postulatorem oraz powołał nowy trybunał beatyfikacyjny.
- Uzupełnione akta w 2007 r. ks. Jan Górny dostarcza do Rzymu. Ostatecznie 22 maja 2009 r. Kongregacja Spraw Kanonizacyjnych wystawia dekret o ważności akt, potwierdzając komplementarność i zakończenie prac na etapie diecezjalnym.
Obrazki z modlitwą beatyfikacyjną. Krzysztof Kozłowski /Foto Gość- Od tego momentu mówimy o etapie rzymskim. Praca nad redakcją positio, osobiście mi zlecona, zaczyna się w 2015 r. Sporo pracy zajmuje biografia z dokumentami na bieżąco wybieranymi i redagowanymi. Pozostał jeszcze opis późniejszej famy świętości i łask za wstawiennictwem sługi Bożego Stanisława Hozjusza. Jakieś sześćset stron pracy mamy już gotowe - podkreślał ks. Paweł Romański.
- Oprócz tego do beatyfikacji, za wyjątkiem męczeństwa, koniczny jest jeszcze mocny znak sługi Bożego w postaci cudu, który należy udokumentować, opisać, co podlega ocenie komisji ekspertów i teologów dykasterii. Taki niewytłumaczalny cud najpierw trzeba wymodlić za wstawiennictwem sługi Bożego, stąd podjęty projekt druku nowych obrazków i folderów z modlitwą beatyfikacyjną - wyjaśniał postulator.
Zachęcał do odwiedzenia bloga poświęconemu Hozjuszowi. - Mamy też oficjalne konto hozjańskie na Facebooku i Instagramie. Zapraszamy do obserwowania i osobistej modlitwy za jego wstawiennictwem, której cudowny efekt może się wydarzyć - zapraszał ks. Paweł.