Dziś przypada XVIII Ogólnopolska Niedziela Modlitw za Kierowców. - Bezpiecznie, na trzeźwo i ze spokojem wyruszajmy w drogę - apeluje ks. Marian Midura, krajowy duszpasterz kierowców.
Krzysztof Kozłowski: Tegoroczne hasło brzmi: „Na drogach jesteśmy z bliźnimi”. Do jakiej refleksji ma ono skłonić kierowców?
Ksiądz Marian Midura: Często wydaje się nam, że pojazd, który nas wyprzedza albo zablokował na drodze, to tylko kawał blachy. Bez względu na mnogość różnych systemów w samochodzie, na grubość blach, w środku siedzi człowiek, który jest naszym bliźnim. I o tym musimy pamiętać. On ma swoje problemy, historię dnia, może nieuporządkowane emocje. On chce dotrzeć do celu swojej podróży. Nie utrudniajmy sobie podróży, a ułatwiajmy. Patrzmy z otwartym sercem na innych, kierujmy się miłością na drodze.
Od lat ksiądz mówi o bezpieczeństwie w ruchu drogowym. Ten dzień również jest ku temu okazją.
Ostatnia niedziela przed długim weekendem majowym. Pamiętam czasy, dwadzieścia lat temu, kiedy zrodziła się ta inicjatywa. Wówczas zapowiedzi długiej majówki pełne były pytań, ile tym razem na drogach zginie osób, ilu będzie rannych, ilu pijanych zatrzyma policja. Spekulowano, przytaczano statystyki z minionych lat. Nam chodziło o to, aby tą niedzielą modlitwy za kierowców, przed długim weekendem zachęcić do roztropności, uwagi, wzajemnego szacunku; niech kieruje nami zdrowy rozsądek, a nie brawura, pośpiech i moc silnika. Czy nie lepiej jechać spokojnie, delektować się drogą? Lepiej wrócić do domu później, z dobrymi wspomnieniami z wypoczynku, niż pobudzonym, spiętym, zdenerwowanym na innych użytkowników dróg. Jestem przekonany, że ta modlitwa wpływa na ludzi, pomaga.
Ksiądz nieustannie apeluje o to, aby nie wsiadać za kierownicę na podwójnym gazie.
Trzeba z respektem podchodzić do życia. Widziałem wielokrotnie młodych, którzy siadają za kierownicę mocnych aut. Moc silnika ich zgubiła. Jeżeli doda się do tego alkohol czy inne używki, o nieszczęście jest naprawdę łatwo. Tragedia jest wręcz pewna. Dlatego tak ważna jest reakcja otoczenia. Zabierz kluczyki, nie pozwól wsiąść za kierownicę, nigdy nie zgadzaj się, by taki kierowca cię wiózł. Zadzwoń na policję. Tak może można uchronić życie tego człowieka, jak i innych użytkowników dróg.
Śmierć, kalectwo, wyrzuty sumienia do końca życia. Często nie zdajemy sobie sprawy z naszej nieodpowiedzialności.
Od lat prowadzę spotkania z ludźmi, którzy przeżyli taką tragedię. Kiedy się posłucha, ile lat ta trauma w nich trwa, ile lat przeżywają tragiczne rozstania, ile lat noszą w sercu żal, wówczas uświadamiam sobie, co może sprawić jedna nieprzemyślana decyzja. Warto podejść do życia roztropnie i z Bożą mądrością.
Podczas tej niedzieli rozdawany jest dekalog kierowcy, który kończą słowa: „Boże prowadź! Święty Krzysztofie, módl się za nami!”.
To było działanie Ducha Świętego. Pamiętam ten dzień, kiedy z moimi studentami zastanawialiśmy się, co taki dekalog powinien zawierać. Muszą to być przecież krótkie i trafne zdania; musi być odniesienie do przykazań Bożych. Przecież wiele lat temu oszukać policję, to była wielka radość. Nie chodziło o bezpieczeństwo, a o to, żeby nie zapłacić mandatu. Nam chodzi o to, aby bezpiecznie, na trzeźwo i ze spokojem wyruszyć w drogę. Dekalog MIVA Polska stał się drogowskazem i zachęto, do odpowiedzialności. Weźmy go sobie do serca. Niczym św. Krzysztof nieśmy Chrystusa.
Główne uroczystości tej niedzieli odbędą się w Warpunach.
O godzinie jedenastej będzie sprawowana uroczysta Msza św. z poświęceniem pojazdów i motocykli. Będziemy modlić się w intencji kierowców. Wybrzmi nasz apel o bezpieczeństwo na drogach, o rozsądne i życzliwe poruszanie się po drogach.