W święto narodowe z okazji 233. rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 maja w konkatedrze św. Jakuba w Olsztynie odbyła się Msza św. pontyfikalna w intencji Ojczyzny, której przewodniczył bp Janusz Ostrowski.
Przed bazyliką konkatedralną zgromadziły się kompanie honorowe służb mundurowych. Każdy wchodzący do świątyni mógł otrzymać flagę biało-czerwoną. - To ważne, aby w taki dzień pamiętać o naszych barwach narodowych - mówi pan Kamil. - Przyszedłem z całą rodziną. Chcę pokazać swoim dzieciom, że Polska to brzmi dumnie, że Polska to nasza matka, za którą przelali krew nasi przodkowie - mówi. Najmłodsza córka Ania trzyma w dłoni flagę. Nieco zawstydzona macha nią w kierunku żołnierzy.
Przed Eucharystią do kościoła wmaszerowała Kompania Honorowa Wojska Polskiego. Równy krok niósł się echem po wnętrzu świątyni. - Sztandar wprowadź! - wydał rozkaz major ks. kan. Marek Rycio.
Proboszcz ks. Artur Oględzki przypomina, że 3 maja obchodzimy uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski, która została ustanowiona przez papieża Benedykta XV w 1920 r. Uroczystość ta nawiązuje do ślubów lwowskich króla Jana Kazimierza z 1696 r. Trzeci maja jest także narodowym świętem Konstytucji 3 maja, która została uchwalona w 1791 r.
- Jako dzieci Narodu Polskiego gromadzimy się dzisiaj, by złożyć hołd Panu Bogu. Gromadzimy się także, by okazać naszą miłość wobec Maryi, którą czcimy, jako Królową Polski, Matkę naszego narodu. Ona wyprasza dla nas wiarę, jednoczy nas i prowadzi do swego Syna. Niech sławi Ją nasza pieśń, byśmy wierni Bogu i Kościołowi stali się znakiem Chrystusa wśród narodów - mówił proboszcz.
Homilię wygłosił bp Janusz Ostrowski, biskup pomocniczy archidiecezji warmińskiej. Odnosząc się do Ewangelii św. Jana, kiedy pod krzyżem Jezus oddał Maryję pod opiekę ucznia Jana, wskazywał na rolę i symbolikę matki w życiu człowieka. - To słowo, to osoba, która gotowa jest oddać życie za swoje dziecko. Dziecko zobowiązane jest odpłacić tym samym. Niewdzięczność dziecka wobec matki jest czymś paskudnym, okropnym. A przecież to matka zapewniała dziecku bezpieczeństwo, wzrost i rozwój. Matka w rodzinie, razem z ojcem. Jak podłym trzeba być człowiekiem, żeby własnej matki nie szanować! Jak małym trzeba być człowiekiem, żeby wstydzić się własnej matki. Jak miernym duchowo człowiekiem, aby matkę opluwać. Tak nie robi dziecko wobec matki! Mówię o rodzinie, choć jestem pewny, że wszyscy też myślimy o Matce, naszej Ojczyźnie - mówił kaznodzieja.
Nawiązywał do uchwalonej przed laty Konstytucji 3 maja, która miała wprowadzić ład w Polsce, żeby nie było zaborów, późniejszych powstań narodowych, a kolejne pokolenia nie musiały przelewać krwi, broniąc jej niepodległości.
Wspominał, że w 300. rocznicę ślubów króla Jana Kazimierza, w 1956 r. kard. Stefan Wyszyński złożył na Jasnej Górze razem z narodem nowe ślubowanie: „Święta Boża Rodzicielko, przyrzekamy stać na straży budzącego się życia. (…) Przyrzekamy bronić nierozerwalności małżeństwa i czuwać nad ogniskiem domowym. (…) Przyrzekamy wychowywać młode pokolenie w wierności Chrystusowi i bronić je przed zepsuciem”.
- A co się dzieje? Bóg, kiedy dał raz człowiekowi słowo, to je dotrzymuje. A człowiek, nawet wobec Boga, potrafi zrobić z gęby cholewę. To nasze decyzje, ludzkie wybory, nasze pomysły na szczęśliwy świat bez Boga, bez tych, którzy będą nam przeszkadzać. To, co było Ślubami Jasnogórskimi, wypowiedzianymi przez kard. Wyszyńskiego, dzisiaj dla nas to nie śluby, to nasz rachunek sumienia - podkreślał bp Ostrowski.
Byciem uczniem Chrystusa, zobowiązuje do czegoś więcej, niż bylejakości. Musimy mieć większe ambicje, niż tylko przeżyć z dnia na dzień. Matka Ojczyzna, to nie jest nieznany wytwór; to konkretni ludzie, sprawy, kultura, historia, wiara. Ojczyzna to miejsce, w którym każdy ma swoje miejsce.
- Ktoś, kto bierze odpowiedzialność za życie społeczne i narodowe, polityczne i mówi, że „pobawię się trochę, póki mogę”, to jest dzieciak. Matce Ojczyźnie trzeba mądrych dorosłych dzieci. Jeżeli Pan i Stwórca dał nam dar wolności, to - żebyśmy z niej korzystali dobrze - dał nam dar rozumu. Wolność bez rozumu staje się swawolą. A rozum jest po to, by go używać, by szukać dobra wspólnego, a nie własnego - mówił biskup.
Po Mszy św. odbyła się defilada na plac Konsulatu Polskiego, gdzie odbyły się oficjalne uroczystości wojewódzkie. Przemarsz oddziałów Wojska Polskiego i służb mundurowych oglądali licznie zgromadzeni mieszkańcy Olsztyna. Wielu machało narodowymi flagami. - Taka tradycja, dlatego chcieliśmy przyjść. Widzimy, co się dzieje zagranicą. Nasza niepodległość jest bardzo ważna. Kiedy tu jesteśmy, dajemy temu świadectwo - uważa pan Marek.
Na placu przed kolumną Orła Białego została podniesiona flaga państwowa, po niej były okolicznościowe przemówienia, apel pamięci, salwa honorowa i złożenie kwiatów przed kolumną Orła Białego.
- W dobie obecnych wydarzeń, rosyjskiej agresji na Ukrainę, konstytucja przypomina nam o kruchej naturze pokoju i wolności. Dziedzictwo trzeciomajowej ustawy zasadniczej nabiera nowego znaczenia, podkreślając potrzebę obrony suwerenności nie tylko naszej, ale też naszych sąsiadów, ludzi podzielających nasz pogląd na stanowienie o własnym kraju. Dzisiejsze święto jest przypomnieniem, że europejska odpowiedzialność wykracza poza granice Polski, że jest też troską o solidarność i wspieranie tych, którzy walczyć muszą dziś o swoje podstawowe prawa i wolność - mówił wojewoda Radosław Król.