Zakończyła się konferencja naukowa dotycząca kard. Stanisława Hozjusza. - Dzisiaj, w mocno zdemokratyzowanej rzeczywistości, potrzebujemy takiego silnego i wyrazistego przywódcy, jakim był kard. Hozjusz - uważa Katarzyna Parzych-Blakiewicz.
Na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie zakończyła się Międzynarodowa Konferencja Naukowa dotycząca sługi Bożego kardynała Stanisława Hozjusza.
Konferencja została zorganizowana m.in. z okazji 25-lecia Wydziały Teologii Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. - Konferencja naukowa o takim wymiarze, dla naszego wydziału, było nie tylko historycznym wydarzeniem. To zaakcentowanie naszej tożsamości w wymiarze uniwersytetu, przypomnienie, jak długą historię ma teologia na Warmii, jak wiele wniosła w kulturę i naukę tych ziem. Dla mnie jest to powód do wielkiej radości - podsumowuje ks. dr hab. Marek Żmudziński, profesor UWM, dziekan Wydziału Teologii UWM w Olsztynie.
Podkreśla, że szereg wykładów wygłoszonych również przez pracowników naukowych wydziału, ukazała w pełni postać kard. Stanisława Hozjusza, biskupa warmińskiego. - W sensie historycznym dla Polski, jako dyplomaty. W sensie kościelnym, jako wielkiego biskupa i kardynała, który był również brany pod uwagę, jako kandydat na papieża. Ukazaliśmy jego bogaty dorobek teologiczny i duchowy, jak i wierność Kościołowi katolickiemu w czasie reformacji i wielkiej reformy Kościoła. Dla mnie osobiście ważny był wątek, który wybrzmiał w kilku referatach, ukazujący go jako apologetę, czyli tego, który nie bał się podnieść intelektualnej dysputy, broniącej Kościoła w trudnym czasie - przybliża dziekan.
W czasie konferencji odbyło się sześć sesji naukowych, w czasie których wygłoszono blisko czterdzieści referatów na temat sługi Bożego kard. Stanisława Hozjusza, jako teologa, dyplomaty, humanisty i kandydata na ołtarze.
- Dla nas kard. Hozjusz jest założycielem teologii na Warmii - uważa dr hab. Katarzyna Parzych-Blakiewicz, profesor UWM, wykładowca na Wydziale Teologii UWM w Olsztynie. - Jest kandydatem na ołtarze, w związku z tym istotne jest to, aby odnowić pamięć o nim, ukazać jako człowieka, który jest wzorem cnót o moralności dla współczesnych chrześcijan. Jako teolodzy kształcimy przyszłych kapłanów, wychowawców i nauczycieli, którzy formują młode pokolenie. Kardynał Hozjusz jest patronem tych, którzy zakładają szkoły katolickie, którzy dbają o wychowanie młodzieży - mówi.
Wskazuje na fakt, iż mimo upływu pięciuset lat, okazuje się, że jego charyzmat jest nieustannie aktualny i powinien być podejmowany przez nasze pokolenie. - Piękne jest to, że na konferencji usłyszeliśmy głosy młodych ludzi. Opowiadali o kardynale z taką pasją i dokładnością, jakby go osobiście pamiętali. Z ich wypowiedzi wybrzmiało, że sługa Boży jest ich ojcem, przyjacielem w niebie - uważa Katarzyna Parzych-Blakiewicz.
Z obrazu wyłaniającego się z poszczególnych referatów wynika, że kard. Hozjusz był człowiekiem głęboko wierzącym. - Dzisiaj cały świat potrzebuje takich wzorów, nawet ci, którzy nie są w Kościele. Hozjusz zasłynął głęboką wiarą. Co ciekawe, wcale nie był w pewnych sytuacjach miły i sympatyczny, a to ze względu na zbawienie ludzi. Dzisiaj, w mocno zdemokratyzowanej rzeczywistości, potrzebujemy takiego silnego i wyrazistego przywódcy. On, choć był otwarty na nowe trendy w Kościele, był zwolennikiem pielęgnowania tradycji, którzy utrzymuje porządek. On wprowadzał reformę Soboru Trydenckiego w diecezji warmińskiej. Troszczył się jednocześnie o młodzież, żeby była wykształcona i świadoma swojej wiary i eklezjalności. Takiego przywódcy dzisiaj potrzebuje Kościół - mówi pani profesor.
Uczestnicy konferencji na temat kard. Stanisława Hozjusza, która od poniedziałku trwała w Rzymie, uczestniczyli także w audiencji generalnej z papieżem Franciszkiem i modlili się przy grobie św. Jana Pawła II.