W dzień objawień w Fatimie, wierni parafii Matki Boskiej Fatimskiej w Olsztynie przeżywają odpust. W tym roku podczas nabożeństwa mężczyźni złożyli akt zawierzenia się Niepokalanemu Sercu Maryi.
Dekretem śp. abp. Edmunda Piszcza w sanktuarium Maryjnym każdego trzynastego dnia miesiąca, począwszy od maja do października, wierni przeżywają Mszę św. odpustową ku czci Pani Fatimskiej. - Wypraszamy w tych dniach wszelkie łaski za wstawiennictwem Maryi. Przede wszystkim wypraszamy łaskę szczerej pokuty dla wszystkich, łaskę umiłowania Różańca, by przez tę modlitwę szli w codzienności drogą światła, drogą Jezusa - przybliża proboszcz ks. Marian Matuszek.
W tym roku w sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Olsztynie Wojownicy Maryi odnowili swoje przyrzeczenie wierności i zawierzenia się Matce Bożej. - Odpowiadają na apel Maryi, żeby przyjść do Jej Syna i Go naśladować, ewangelizować, jak Ona to czyniła. Ewangelizować, to znaczy żyć miłością. Oni chcą wypełnić prośbę Maryi, ukazują, że mężczyźni też odmawiają Różaniec, swoją postawą odmieniają swoje rodziny, są widocznym znakiem dla świata - mówi ks. Matuszek.
Po Komunii mężczyźni odczytali akt zawierzenia Niepokalanemu Sercu Maryi. Krzysztof Kozłowski /Foto GośćMężczyźni, zanim odczytali akt zawierzenia siebie i swoich rodzin Maryi, przeszli 33-dniowe rekolekcje Drogi Maryi. - Dla nas dzisiejszy dzień i zawierzenie Niepokalanemu Sercu Maryi, to szczególny czas - uważa Grzegorz Błocki, wicelider olsztyńskiej grupy Wojowników Maryi. Wskazuje na Fatimę, gdzie Matka Boża prosiła o odmawianie Różańca, o oddanie się Jej sercu. - Dziś jest ostatni dzień naszych rekolekcji. Oddajemy Maryi wszystko, co mamy, bez warunków, bez zastrzeżeń. Przez Maryję oddajemy się Jezusowi. Jemu przez Nią - mówi Grzegorz.
Zauważa, że czas rekolekcji często jest wymagający, bo szatan próbuje za wszelką cenę wprowadzić zamęt w duszy, w relacjach, w codziennych obowiązkach. - Przez pierwszą połowę rekolekcji byłem jakby suchy, bez głębszej refleksji. Ostatnie dni były ogromnym duchowym posiłkiem, który widzę, że mnie zmienia. Maryja uświadomiła mi, jak wiele muszę jeszcze nad sobą pracować, jak gorliwie modlić się o łaskę głębokiej wiary - wyznaje.
Eucharystii przewodniczył ks. Mirosław Hulecki. Krzysztof Kozłowski /Foto GośćUroczystej Eucharystii przewodniczył ks. Mirosław Hulecki. Przypominał, że w tym roku przeżywamy 107. rocznicę objawień Maryi w Fatimie. Podkreślał, że Maryja w ciszy szła za Jezusem; kiedy wszyscy Go opuścili, Ona stała pod krzyżem na Kalwarii, współcierpiąc. Przyjęła testament Jezusa, który powiedział: „Oto syn twój”. Dziś Maryja jest Matką Kościoła, który tworzymy. - Jezus nieustannie posyła swoją Matkę, by w objawieniach mówiła. Uczyniła to w Fatimie, uczyniła w Gietrzwałdzie. Objawiała prawdę od Jezusa: nawracajcie się, módlcie się - mówił ks. Hulecki.
Trwała pierwsza wojna światowa, okrucieństwo, jakiego świat jeszcze nie znał; zniewolenia, które się zaczynały. - Stąd wezwanie: „Módlcie się o pokój”. To wezwanie płynie nieustannie i będzie płynęło, dopóki nie zakończą się wojny. Dzieci otrzymały wizję piekła, rzeczywistości, kiedy człowiek odrzuca Boga, kiedy jest zniewolony. Stąd wyzwanie do modlitwy różańcowej. Odmawiajcie Różaniec! Potwierdzajmy naszą modlitwą, jak zależy nam na zbawieniu każdego człowieka, na zbawieniu świata - podkreślał kaznodzieja.
Po Mszy św. odbyło się nabożeństwo fatimskie. Wierni szli z lampionami, odmawiając poszczególne części Różańca.