W parafii św. Brata Alberta w Sorkwitach po raz pierwszy odbyło się nabożeństwo fatimskie. - To nasza odpowiedź na prośbę Maryi wypowiedzianą w Fatimie - mówi proboszcz ks. Marian Midura.
To był pierwszy tak piękny maryjny wieczór w Sorkwitach. Dziesiątki lampionów rozświetliły mrok wokół kościoła, kiedy uczestnicy nabożeństwa zgromadzili się przy nowo powstałej kaplicy Niepokalanej, którą poświęcił ks. Rajmund Jodko, proboszcz parafii św. Antoniego Padewskiego w Warpunach. Następnie ruszyli w procesji, szli za Matką Bożą Fatimską, odmawiając Różaniec.
Nabożeństwo fatimskie w parafii św. Brata Alberta w Sorkwitach zrodziło się z miłości ks. Mariana Midury do Matki Bożej. - Mam wielki sentyment do dnia trzynastego maja. Sto siedem lat temu w Fatimie objawiła się Matka Boża, prosząc o modlitwę i nawrócenie. Tego dnia w 1981 r. był zamach na św. Jana Pawła II. Pamiętam ten dzień, tę trwogę, która towarzyszyła mi, tę modlitwę za naszego papieża, kiedy ludzie tłumnie gromadzili się w kościołach - wspomina proboszcz ks. Marian Midura.
Podkreśla, że zainaugurowane w parafii nabożeństwo fatimskie jest wotum wdzięczności za uratowanie Ojca Świętego, za czas jego pontyfikatu. - Oprócz tego chcemy, aby na prośbę Maryi wypowiedzianą w Fatimie, w naszej wspólnocie, w pierwsze soboty miesiąca trwać na modlitwie - dodaje proboszcz.
Dzięki zaangażowaniu parafian zakupiono figurę Matki Boskiej Fatimskiej. Kupiono również, do nowej przykościelnej kapliczki, figurę Niepokalanej. - Jestem przekonany, że wierni, wychodząc ze Mszy św., zatrzymają się przy Matce, pomodlą się, dziękując za łaski i prosząc o Jej wstawiennictwo. Już zauważyłem, że niektórzy nawet podczas spaceru zachodzą na teren kościoła, aby pobyć z Niepokalaną - mówi ks. Midura.
Mszy św. przewodniczył ks. Zbigniew Szostak, proboszcz parafii Trójcy Przenajświętszej, kustosz sanktuarium bł. Karoliny Kózkówny w Zabawie. - Dziś chcemy zapoczątkować w naszej parafii nabożeństwa fatimskie - podkreślał na wstępie Mszy św. ks. Marian Midura. - Chcemy uczcić Matkę Bożą, która objawiała się w Fatimie. Poświęcimy dwie figury, Matki Boskiej Fatimskiej i Matki Bożej Niepokalanej. Cieszę się z tego naszego wspólnego dzieła - mówił proboszcz.
Homilię wygłosił ks. Rajmund Jodko. Mówił o sile modlitwy, jaką jest Różaniec. Wskazywał na św. Jana Pawła II, jako na wzór trwania w modlitwie, wzór zawierzenia się Matce Bożej. - Spotykałem się z nim kilkakrotnie. Zawsze miał przy sobie różaniec. Mówił, że Różaniec "jest moją umiłowaną modlitwą". Tak zaufał Matce Najświętszej, która obroniła go przed śmiercią po zamachu. Kula, która przeszyła Ojca Świętego, nie zadała mu śmierci. Lekarze stwierdzili, że to cud - przypominał kaznodzieja. Kiedy doszedł do pełni sił, papież udał się do Fatimy, aby podziękować Matce Bożej za dar ochrony życia.
- Podczas jednego ze spotkań zwrócił się do nas księży, abyśmy nigdy nie rozstawali się z Różańcem, bo ta modlitwa otwiera niebo, a zamyka piekło. Ta modlitwa jest wielką siłą w dzisiejszych czasach, kiedy widzimy, że nasza ojczyzna potrzebuje modlitwy, jedności, naszego wsparcia. Nasza ojczyzna potrzebuje opieki Matki Najświętszej! - akcentował ks. Jodko.
Po Mszy św. nastąpiło poświęcenie figury Matki Boskiej Fatimskiej oraz kapliczki Niepokalanej. Następnie wierni odprawili nabożeństwo fatimskie, prosząc o łaski dla dzieci pierwszokomunijnych, dla rodzin i całej parafii. - Matka nie opuści każdego z nas. Jest z nami. Dziś jest potrzeba modlitwy. Cieszę się, że mamy takie nabożeństwo, że możemy iść razem. Bliska jest mi taka atmosfera - mówi pani Anna.