Franciszkanie z Zatorza zapraszają na codzienne śniadania dla seniorów. - Budujemy wspólnotę i relacje w malutkich przestrzeniach, takich jak nasz poranek i wspólne śniadanie dla seniorów - mówi o. Cordian Szwarc OFM.
Na gości czekał już zastawiony stół. Panie krzątały się, kroiły ciasta, myły owoce. Nie zabrakło też przekąsek. Na śniadanie organizowane w ramach Tygodnia Laudato Si` przy kościele Chrystusa Króla Wszechświata schodzi się coraz więcej osób.
- Przychodzimy, sobie porozmawiamy, pośmiejemy się. Jest nam bardzo przyjemnie. Atmosfera miła. Spotykamy się jak w gronie rodzinnym - mówią uczestniczki śniadania.
Śniadanie - Franciszkanie z Zatorza
Gości serdecznie witał proboszcz o. Cordian Szwarc OFM. - Zapraszam do wspólnego stołu - zachęcał, wskazując miejsca. Spotkanie rozpoczęła wspólna modlitwa. Wśród rozmów czasem ktoś intonował jakąś piosenkę. - W domu siedzieć to jest na nic, człowiek jeszcze bardziej robi się stary, a tutaj pośpiewamy, porozmawiamy. Tu jest taka moja rodzina - wyznała jedna z pań.
- Przeżywamy dziewiątą rocznicę otrzymania niezwykłego, kontrowersyjnego i ciekawego dokumentu, jakim jest encyklika papieża Franciszka Laudato Si`, tak zwanej „Drugiej pieśni słonecznej”. Papież Franciszek, inspirując się życiem i myślą św. Franciszka z Asyżu, szuka odpowiedzi, w jaki sposób dzisiaj katolicy mogą odpowiadać na wyzwanie, jakie niesie z sobą współczesny świat - przybliżał franciszkanin.
Przypomniał temat tegorocznego tygodnia: „Razem niesiemy nadzieję”. - Budujemy wspólnotę i relacje w malutkich przestrzeniach, takich jak nasz poranek i wspólne śniadanie dla seniorów. Oni się spotykają, rozmawiają ze sobą, mówią o rzeczach ważnych dla siebie. Co to ma wspólnego z ekologią? Stół to miejsce mocno zaniedbane w naszych rodzinach, które ma nieco zapomnianą wartość wspólnego spożywania posiłków. Przy stole mówi się o swoich problemach, z jakimi przychodzimy z zewnątrz do domu, a co za tym idzie, nie uczestniczymy we wzajemnym odkrywaniu potrzeb drugiego człowieka - mówi o. Cordian.
Kiedy zdajemy sobie sprawę, kim jesteśmy, nie generujemy w sobie potrzeb, które nie są nam do życia potrzebne. - Za nami już wiele wydarzeń, a wiele też przed nami. Zapraszam do naszej parafii, choćby na nabożeństwa majowe, które odbywają się na zewnątrz świątyni, na Msze św. z kazaniem o ekologii, ale i pokazy ognia - wymienia franciszkanin.
Przy stole panowała radosna atmosfera. Słychać było rozmowy, wspomnienia. - Miła atmosfera. Taka radosna. Potrzebujemy takich chwil, kiedy możemy cieszyć się i poczuć, że jesteśmy potrzebne - mówili z uśmiechem uczestnicy spotkania.