W Olsztynie odbyła się centralna procesja uroczystości Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa. - Wychodzimy do świata, na drogi naszych miast i wiosek, by dać świadectwo wiary w życiodajną moc Eucharystii - mówił abp Józef Górzyński.
W powietrzu rozległy się dźwięki dzwonków. Ministranci rytmicznie zaczęli wybijać rytm marszu. Dziewczyna z białą lilią spojrzała do tyłu i zainicjowała: „Święty, Święty, Święty, Pan Bóg Zastępów”. Na te słowa pierwsze płatki, rzucone przez dziewczęta, wzniosły się ku górze, powoli opadły, tworząc pierwsze wzory kwietnego dywanu rozpościerającego się przed Chrystusem Eucharystycznym.
Sypanie kwiatków jest formą modlitwy i oddania czci Panu Jezusowi. Krzysztof Kozłowski /Foto GośćProcesja ruszyła spod konkatedry św. Jakuba w Olsztynie. Krzyż, chwiejące się chorągwie, służba liturgiczna, siostry zakonne i kanonicy kapituły warmińskiej. Tuż za nimi, pod baldachimem, idzie abp Józef Górzyński, niosąc monstrancję. Wpatruje się w Chleb Eucharystyczny. Prowadzi po ulicach Jezusa, za nim w słońcu kroczy tłum wiernych. - Wielu chce, aby swoją wiarę zamknąć w sercu. A my chcemy świadczyć, że Jezus jest. Chcemy pokazać, że idziemy za Nim przez życie. Chcemy krzyży w instytucjach i biurach. Babcia zawsze mi mówiła, że Jezus idzie i nam błogosławi, nasze ulice, przystanki i mijane sklepy. On pragnie być z nami - mówi pan Marian.
Kolejne ołtarze, przy nich trzepoczące liśćmi brzozy. Wielu podchodzi i zrywa gałązki. Taka tradycja. Dawniej ludzie umieszczali je za obrazami; miały chronić dom przed burzami i od zła. Na wsiach wbijano na polach w ziemię, co miało przynieść błogosławieństwo i lepsze urodzaje.
Wiele osób przy każdej ze stacji brało gałązki brzozy. Krzysztof Kozłowski /Foto GośćOstatnia stacja procesji znajduje się przy kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa. Tu abp Józef Górzyński wygłosił homilię. Podkreślał, że w uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa gromadzimy się, aby celebrować misterium Eucharystii. Idąc w uroczystej procesji, zatrzymujemy się przy czerech ołtarzach, gdzie odczytujemy fragmenty Ewangelii mówiące o tej tajemnicy.
Nasz udział we wspólnocie Kościoła ma charakter sakramentalny. - Nie dokonał się przez deklarację, wyrażającą pragnienie przynależenia, ale przez zrodzenie łaską Ducha Świętego w sakramentalnym znaku chrztu. Jest to zrodzenie do nowego życia, które nie jest życiem ziemskim - mówił metropolita warmiński.
- Bez naszego świadectwa wiary w Chrystusa eucharystycznego świat nie dowie się o Jego zbawczej mocy - przekonywał metropolita warmiński. Krzysztof Kozłowski /Foto GośćNowe życie w Chrystusie potrzebuje pokarmu z nieba - jest nim Eucharystia. Chrystus uczy, że kto ten pokarm spożywa, ma życie wieczne, a otrzymujemy go na Eucharystii. Tak budujemy jedność z ludźmi i samym Bogiem. - Brak jedności ma swoją przyczynę. Tą przyczyną jest grzech, którego skutkiem jest zerwanie jedności z Bogiem i w konsekwencji z braćmi. Zwycięstwo Chrystusa jest zwycięstwem nad grzechem, które przywraca jedność z Bogiem i braćmi. Jak mieć udział w tym zwycięstwie? Odpowiedź jest jedna: uwierzyć Zwycięzcy i stać się uczestnikiem Jego życia - podkreślał pasterz.
Przestrzenią uczestniczenia jest powołany przez Chrystusa Kościół, w którym jest słowo Boże i sakramenty. To narzędzia do przemiany i budowania jedności. - Eucharystia to pokarm dający Boską moc uzdalniającą do wewnętrznej przemiany, abyśmy mieli w sobie zdolność do zrozumienia drugiego, do przełamania barier, przezwyciężenia niechęci i znalezienia głębokiego uzasadnienia takiej postawy. Celebrując dzisiejszą uroczystość Bożego Ciała, po raz kolejny dowiadujemy się, że jest lekarstwo dla podzielonego i wrogiego sobie świata, i że jest to Eucharystia - mówił abp Górzyński.
- Eucharystia to pokarm dający Boską moc - podkreślał abp Józef Górzyński. Krzysztof Kozłowski /Foto GośćCzłowiek gubi się w świecie, gdyż odczuwa ogromny głód, jednak nie jest w stanie określić jego przyczyny. Smakuje pożądań i pustki, choć tak naprawdę ma głód miłości, którą jest Bóg. - Świat nasyca się fałszywym, niezdrowym pokarmem. Potrafimy uwrażliwiać się na niezdrowy pokarm dla ciała, zachęcamy do zdrowego żywienia, propagujemy ekologiczne diety. A czym karmimy się duchowo? Tym, co jest nie tylko niestrawnym pokarmem; to nierzadko zwykła trucizna, która zabija życie duchowe - podkreślał arcybiskup.
Konsumpcjonizm, egoistyczne bogactwo, gromadzenie, indywidualizm. A Jezus wzywa wszystkich na boską ucztę, którą jest Eucharystia, gdzie panuje radość, dzielenie się, sprawiedliwość, braterstwo - wszystko w komunii z Bogiem i innymi.
Świat nieustannie potrzebuje ewangelizacji, a jej nierozerwalnym elementem jest zaproszenie do stołu eucharystycznego. - Trudno o trafniejsze uzasadnienie procesji Bożego Ciała, w której uczestniczymy. Wyjście do świata, na drogi naszych miast i wiosek, by dać świadectwo wiary w życiodajną moc Eucharystii, to najprawdziwszy cel i sens tego wydarzenia. Bez naszego świadectwa wiary w Chrystusa Eucharystycznego świat nie dowie się o Jego zbawczej mocy, nie pozna swojego prawdziwego głodu i źródła jego zaspokojenia. Prośmy dzisiaj Chrystusa obecnego w Eucharystii, by nasza wiara w Niego była dla świata przekonującym znakiem - mówił metropolita warmiński.
Na zakończenie abp Józef Górzyński dziękował za zorganizowanie procesji i za obecność. Na koniec uczestnicy odśpiewali pieśń „Boże, coś Polskę”.
Olsztyn - uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa - 2024 r.
- Można powiedzieć, że to tradycja, bo przychodzę co roku. Jednak to coś więcej. Jestem nie tylko dlatego, że tego nauczyli mnie rodzice. Jestem, bo taką mam potrzebę. To dla mnie manifest wiary, jakby powiedzenie, że chcę żyć zgodnie z Jezusem. Nie jest łatwo, bo wiele jest pokus, słabości. Idąc w procesji, chcę zaświadczyć, że mimo upadków chcę iść za Bogiem - uśmiecha się Joanna.