Dla niektórych była przystankiem przesiadkowym, dla tych, którzy są w niej od lat, stała się ich miejscem w Kościele.
Pięć lat temu członkowie wspólnoty mówili: „Izraelici wędrowali do Ziemi Obiecanej przez czterdzieści lat. Nam zostało już tylko piętnaście”. Czas leci, dziś już podkreślają, że zaledwie dziesięć. Skąd to porównanie? Wspólnota nosi nazwę Kanaan. – To jest ziemia obiecana Abrahamowi; tam wkroczyli Izraelici po opuszczeniu Egiptu i czterech dekadach wędrówki po pustyni – przypomina Anna Wysocka, liderka wspólnoty. – Chrześcijanin jest cały czas w drodze. Jak Izraelici musimy zmagać się ze słabościami, z poczuciem opuszczenia, pożądliwościami. Musimy uciszać szemrania serca, kiedy nasze plany stawiamy ponad wolę Bożą. To trudna droga, ale we wspólnocie możliwa do przejścia – dodaje. Ma nadzieję, że wspólnota jako miejsce doświadczenia Boga przetrwa znacznie dłużej niż czterdzieści lat.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.