W konkatedrze św. Jakuba w Olsztynie odbyła się Msza św. z okazji złotego jubileuszu kapłaństwa. - Było to życie oparte o człowieczeństwo, bo na nim buduje się życie. Bez człowieczeństwa nie ma i kapłaństwa - zauważa ks. Paweł Grochowski.
Drzwi na plebanię są szeroko otwarte. Do środka wchodzą kolejni kapłani. Tu przygotowują się do uroczystej Mszy św. Jest abp Józef Górzyński, jest też bp Janusz Ostrowski. Wśród dostojników jest i bp Jacek Jezierski, biskup diecezji elbląskiej. To on wraz z kolegami rocznikowymi będzie dziś świętować złoty jubileusz kapłaństwa.
- Pięćdziesiąt lat kapłaństwa… Czas życia szybko upływa - stwierdza. - Były okresy, że nie było łatwo. Wówczas czas płynął wolniej - uśmiecha się. Zauważa, że przez te pół wieku wiele się w świecie zmieniło, wiele zmieniło się w Kościele, jak i w Polsce. - Przeszliśmy przez podział dużej diecezji warmińskiej na trzy, na archidiecezję warmińską, ełcką i elbląską. Widzę, jak przez ten czas zmienia się styl życia ludzi, ich mentalność. Dziś budowanie relacji trzeba nawiązywać w inny sposób - uważa.
Biskup Jacek Jezierski. Krzysztof Kozłowski /Foto Gość- Kapłaństwo jest zadaniem i trzeba je wypełnić. To było moją myślą kapłańską, żeby każde, najbardziej drobne i szczegółowe zadania, wypełnić w ramach wielkiego zadania, jakie zostało mi dane, w kapłaństwie - dodaje. Wielu ma jeszcze w pamięci czas, kiedy ks. Jezierski otrzymywał sakrę biskupią. Wówczas był najmłodszym biskupem w Polsce. - To już poza mną - uśmiecha się biskup. - Nie mam już takich skojarzeń. Dziś jestem jednym z najstarszych biskupów w Polsce - zauważa.
Na plebanię wchodzą kolejni jubilaci. Dostojni, ale z wyraźną radością na twarzach. - Pamiętam, kiedy byłem klerykiem, po egzaminie dopytywaliśmy się o oceny. Wykładowca powiedział: „Oglądaliście nocą niebo? To wiecie, że jedne gwiazdy świecą jaśniej, inne słabiej”. Tak samo jest w naszej drodze kapłańskiej. Miałem tę łaskę, że mimo różnych chwil, nigdy nie zwątpiłem - mówi ks. Stanisław Kozakiewicz. Wspomina rodzinny Kętrzyn. - Na podwórku, kiedy bawiliśmy się, bawiłem się w księdza. Byłem postępowy, bo dziewczyny były ministrantkami - śmieje się jubilat. - Zawsze stawiałem na nieustanną cierpliwą formację duchową, na pracę organiczną od podstaw. Lubiłem pracę z ludźmi, bo przecież do nich zostałem posłany - dodaje.
Ksiądz Stanisław Kozakiewicz. Krzysztof Kozłowski /Foto GośćDla wielu wiernych ks. Paweł Grochowski, który od czterdziestu lat posługuje w konkatedrze św. Jakuba, stał się jej częścią. Msze św., spowiedź, ale i rozmowy, które zawsze ubogacają. - Dzień święceń kapłańskich, uroczysta Msza św. była o siódmej rano - wspomina. - Poprzedzająca noc nieprzespana. Takie było przeżycie. Miałem świadomość, że rozpoczyna się nowy etap mojego życia. Byłem pełen werwy, sił i ochoty służenia - mówi. - Dziś, kiedy spoglądam na minione lata, widzę swoją solidną duszpasterską pracę. Ale też podejmowałem wiele zajęć gospodarczych, zwykłych prac. Samo przeżycie tych lat w kapłaństwie było pogodnie, nie było utyskiwania. Było to życie oparte o człowieczeństwo, bo na nim buduje się życie. Bez człowieczeństwa nie ma i kapłaństwa - uważa.
Ksiądz Paweł Grochowski. Krzysztof Kozłowski /Foto GośćWszyscy wychodzą z plebanii. Formuje się procesja. Za chwilę rozpocznie się w konkatedrze św. Jakuba w Olsztynie Msza św. jubileuszowa, której przewodniczy abp Józef Górzyński.
- Przeżywamy podczas tej Eucharystii złoty jubileusz kapłaństwa księży. Witam dostojnych jubilatów - mówił na wstępie proboszcz ks. Artur Oględzki i wymieniał: bp Jacek Jezierski, ks. Roman Chudzik, ks. Jan Cymbała, ks. Zygmunt Galoch, ks. Antoni Górzyński, ks. Paweł Grochowski, ks. Stanisław Kozakiewicz. - Złoty jubileusz, to szczególna okazja, żeby uczcić czcigodnych jubilatów, a nade wszystko uczcić Chrystusa, jako Kapłana i Pasterza dusz naszych. Chcemy dziękować Panu Bogu za ich posługę kapłańską - mówił proboszcz.
Homilię wygłosił bp Jacek Jezierski. Przypominał, że święceń kapłańskich udzielił im bp Józef Drzazga 16 czerwca 1974 r. - wyświęcił wówczas jedenastu neoprezbiterów. Podkreślał, że księżom przyjmującym sakrament święceń w 1974 r. zaszczepiono w seminarium żywe nabożeństwo do Najświętszej Maryi Panny.
- Jubileusz pięćdziesięciolecia święceń oraz czas wypełniania obowiązków kapłańskich niesie radość z powodu przebytej drogi i tego, czego udało się dokonać. Jubileusz, to również chwile wdzięczności Bogu, który powołuje do udziału w kapłaństwie Chrystusa przez zaangażowanie się w dzieło zbawienia. Dziś, bardziej niż pięćdziesiąt lat temu, rozumiemy, że powołanie kapłańskie i służba księdza wypełniana w Kościele, posiadają ogromną wartość. Mają sens i są potrzebne - mówił biskup Jacek.
W imieniu prezbiterium warmińskiego życzenia jubilatom złożył ks. Wojciech Kotowicz. - Kapłaństwo to dar i tajemnica. Dla kleryków to wciąż tajemnica. Jubilaci zapewne patrzą inaczej, dziękują za otrzymany dar. Dziś gromadzi nas dziękczynienie - mówił ks. Kotowicz. Wyrażał wdzięczność za podjęty dar kapłaństwa. - Dziękujemy za wierne i owocne trwanie w kapłaństwie. Wielu warmińskich kapłanów nosi w sercu owoce waszej pracy - podkreślał. - Błagamy, aby Jezus Chrystus wspierał, prowadził, ochraniał i darzył was zdrowiem jeszcze przez wiele lat - życzył ks. Kotowicz.