Dziś dwóch warmińskich kapłanów złożyło przysięgę wojską. Rozpoczynają swoją służbę, ucząc się na Akademii Wojsk Lądowych im. gen. Tadeusza Kościuszki we Wrocławiu. Kiedy zakończą kurs kapelanów wojskowych, będą towarzyszyć żołnierzom, aby doprowadzić ich do spotkania z Bogiem.
- Od dłuższego czasu towarzyszyła mi myśl bp. Władysława Bandurskiego: „Służba dla Rzeczypospolitej kapłaństwem jest” - mówi ks. Wojciech Wrąbel. - Rok temu złożyłem najważniejszą przysięgę w życiu, kapłańską przysięgę wierności Bogu. Dzisiaj złożyłem przysięgę wierności ojczyźnie. Te wartości - Bóg, ojczyzna i honor - towarzyszyły mi przez całe życie i będą towarzyszyć aż do końca - mówi ks. Wojciech.
Kapłaństwo to służba, to konkretne obowiązki. Podobnie jest w wojsku. - Pozytywnie zaskoczyło mnie podejście podchorążych i żołnierzy do Boga i kapłaństwa. Odczuwam u nich wielki szacunek. Żołnierze nie mają problemów, by witać mnie: „Szczęść Boże!”. Oni potrzebują obecności kapłana. Kapłan to ktoś, kto wysłucha, kto prowadzi do Boga - uważa kapłan. Przypomina słowa papieża Benedykta XVI: „Wierni oczekują od kapłanów tylko jednego, aby byli specjalistami od spotkania człowieka z Bogiem”. - My pomagamy żołnierzom właśnie w doprowadzeniu ich do spotkania z Bogiem - dodaje ks. Wrąbel.
- Moją motywacją wstąpienia w szeregi służby wojskowej jest chęć niesienia Boga drugiemu człowiekowi w przestrzeni wojskowej - mówi ks. Eryk Sienkiewicz. - Każdy potrzebuje wsparcia duchowego, zwłaszcza w tak odpowiedzialnej i trudnej służbie, jaką jest wojsko - podkreśla.
Obaj kapłani biorą udział w trzymiesięcznym szkoleniu wojskowym. Tu kapłani przygotowują się również do podjęcia obowiązków kapelana wojskowego, w sumie trzydziestu dziewięciu księży z różnych kościołów chrześcijańskich. - Codziennie razem celebrujemy Eucharystię; razem modlimy się, ale też razem śmiejemy się, wymieniamy różnymi doświadczeniami. Wspieramy się nawzajem, ponieważ kurs, przynajmniej do momentu przysięgi, był bardzo intensywny - przybliża ks. Eryk.
Zauważa, że pobyt w akademii wojskowej można porównać do formacji w seminarium. Jest ściśle określony plan dnia, który rozpoczyna się o godz. 4.40 od celebracji Mszy św. Następnie trzeba przejść odcinek 2,5 km, by dotrzeć na posiłek. - Potem mamy zajęcia w ramach kursu kapelanów. Mamy również strzelanie, czołganie, zajęcia taktyczne. To jest niezbędne, abyśmy odpowiedzialnie towarzyszyli żołnierzom - dodaje ks. Sienkiewicz.