Po raz trzeci w Rychnowie odbył się Piknik Motocyklowy ze św. Krzysztofem. - Wspólnie z księdzem Krzysztofem już trzeci rok organizujemy to wydarzenie. Spotykamy się tu na poświęcenie motocykli i na krótkie nabożeństwo. Potem zaczyna się czas wspólnego pikniku - przybliża Rafał Pagórski z ostródzkiego klubu motocyklowego HellBoys.
Wszystkich, którzy przyjechali, łączy jedna pasja - motocykle. - Takie spotkania są ważne dla braci motocyklowej. Wielu z nas jest katolikami, stąd nasza prośba o bezpieczne drogi za wstawiennictwem św. Krzysztofa - mówi. Oczywiście najbardziej widocznym owocem jest integracja. Przechadzając się między motocyklami, przy których tworzą się grupki osób, słychać, o czym oni rozmawiają. Wspominają wspólne zloty, dzielą się informacjami, gdzie warto pojechać, co zobaczyć. Nie brakuje też rozmów o motocyklach, że u mnie tu coś przecieka, też tak miałem, trzeba to zrobić.
- Od dziecka lubiłem motocykle - uśmiecha się Rafał. - Jako mały chłopak patrzyłem, jak starsi koledzy jeżdżą. Dziś wiem, że i ja benzynę mam we krwi - śmieje się motocyklista.
- Pomału zaczynamy tworzyć nową rychnowską tradycję - uśmiecha się ks. Krzysztof Niespodziański, proboszcz parafii Wniebowzięcia NMP w Rychnowie. To właśnie przed parafialnym kościołem gromadzą się motocykliści, by się pomodlić, poświęcić jednoślady i po prostu spotkać się ze znajomymi i przyjaciółmi. - Służę im tym, co najpiękniejsze, czyli modlitwą w ich intencji, za ich rodziny i pasażerów. Jest to sposobność do tego, by motocyklowe drogi prowadziły w święte miejsca. To okazja, żeby mieć kontakt z modlitwą, móc porozmawiać z księdzem - zauważa kapłan.
Rychnowo. Piknik Motocyklowy ze św. Krzysztofem 2024