Bóg potrzebuje kochającego uczestnika dzieła zbawienia.
Odpust Matki Bożej Królowej Pokoju w Stoczku Klasztornym co roku gromadzi setki wiernych. Przyjeżdżają autokarami z pobliskich miejscowości, idą w pielgrzymkach pieszych, by prosić o dar pokoju w sercach ludzi i na świecie. Jak zwykle na uroczystości przybyły pielgrzymki piesze z: Lidzbarka Warmińskiego, Bartoszyc, Galin, Bisztynka i Kętrzyna. – Przyszłam zawierzyć całą moją rodzinę Maryi – mówiła Jadwiga. – Żeby była Bogiem silna, żeby Pan Jezus był w niej zawsze na pierwszym miejscu. Przychodzę tu od 20 lat. Zawsze, kiedy jestem już na miejscu i klękam przed Matką Bożą, czuję pokój w sercu – podkreśliła. – Widzę w swoim życiu opiekę Matki Bożej. Zawierzam się Jej. Przecież mam tyle trosk, czasem jakieś niepokoje. Mówię: „Zdrowaś, Maryjo” – i to mnie uspokaja. Z Matką Przenajświętszą wszystko będzie dobrze – stwierdziła z wiarą Jadwiga.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.