Dzielą się swoim doświadczeniem, by wytrwać w trzeźwości. – Nikt alkoholika tak nie zrozumie, jak alkoholik – uważa Zbyszek.
Tam, gdzie nie ma miłości, alkoholika się nie wspiera, a wyrzuca z domu – bez wątpliwości twierdzi Roman. Od 11 lat żyje w trzeźwości, angażuje się w działalność grupy „Odrodzenie” AA. Z doświadczenia wie, że ważną zasadą w relacjach z osobą uzależnioną jest twarda miłość. – Ona nie polega na tym, żeby zostawić go na ulicy. Owszem, można go nie wpuścić do domu, ale trzeba mieć nad nim kontrolę, bo to jest człowiek. Wielu alkoholików, którym pomagamy, podnosimy z ulic. Oni zostali opuszczeni. Wyrzuć go z domu, pozbaw wszystkiego, co ma. Ale jeśli robisz to, czuwaj. Alkoholik to nie rzecz, to nie jest papier, który można wyrzucić do kosza. Twarda miłość – oczywiście, że tak, ale miłość jednocześnie opiekuńcza – uważa Roman. – Wiele razy wzywaliśmy pogotowie, ludzi z ulicy zabierało do szpitala w stanie wycieńczenia. Rodzina się nawet nie zainteresowała, czy on żyje – podkreśla.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.