W tym roku główne wojewódzkie uroczystości Święta Niepodległości odbyły się w Nidzicy. Rozpoczęły się Eucharystią w kościele św. Wojciecha, której przewodniczył abp Józef Górzyński. - Polska jest w nas! Ją przeżywamy i wyrażamy w naszych codziennych postawach - mówił metropolita warmiński.
Przed Mszą św. do świątyni wprowadzono poczty sztandarowe. - Oprócz zewnętrznych form uczczenia odzyskania niepodległości, które wyraża się w wywieszaniu flag narodowych, śpiewaniu pieśni patriotycznych, ważna jest wspólnota osób, którą dzisiaj tworzymy, rozpoczynając wojewódzkie obchody Narodowego Święta Niepodległości - mówił na wstępie proboszcz ks. Piotr Sroga. Następnie przywitał gości i wiernych, prosił abp. Józefa Górzyńskiego o celebrowanie Eucharystii w intencji Ojczyzny.
W homilii metropolita warmiński wskazywał na dwie wartości, które dziś wybrzmiewają z liturgii słowa - na przebaczenie i wiarę. - Dzisiaj świętujemy nasze narodowe święto, odzyskanie wolności przez naszą umiłowaną ojczyznę. Powinna nam towarzyszyć bardzo pogłębiona refleksja nad tym, jak doszło do utraty naszej wolności, jak to możliwe, że z takiej świetności Rzeczypospolitej doszło do tego, by osłabić ją na tyle, by nie była zdolna obronić swojej wolności - mówił pasterz.
Homilię wygłosił abp Józef Górzyński. Krzysztof Kozłowski /Foto GośćWskazywał na ogromną ofiarę, jaką poniosły pokolenia z czasów niewoli, by najpierw uświadomić sobie wartość niepodległości, a potem o nią walczyć. - Wielkim darem dla Polski byli owi ojcowie wolności, ludzie ukształtowani w sumieniu i świadomości, którzy potrafili poprowadzić nasz naród do odzyskania wolności. To wszystko odbieramy jako dary z nieba i za to Bogu dziękujemy - mówił metropolita.
Zachęcał do refleksji nad kondycją współczesnych Polaków, nad naszą odpowiedzialnością za ojczyznę. Odnosząc się do liturgii słowa z dnia, wskazywał na przebaczenie i wiarę. Podkreślał, że państwowość Polski kształtowała się wraz z aktem wiary przyjętym przez księcia Mieszka I. To był akt założycielski naszej ojczyzny i początek jej rozwoju w duchu ewangelicznych wartości. - Cała nasza tożsamość, nasze narodowe polskie DNA jest w nie wpisane. Nie można nad tym faktem przejść do porządku, jakby był nieistotny w rozważaniach nad obecnymi losami Rzeczypospolitej. Na czym chcemy ją budować, na jakim świecie wartości? - pytał pasterz.
W kościele wywieszono wiele flag narodowych. Krzysztof Kozłowski /Foto GośćWyrażał przekonanie, że wartości ewangeliczne, na których poprzednie pokolenia zbudowały tożsamość narodową, nigdy nie zawiodły. To odstąpienie od nich i niewiara stawały się słabością Rzeczypospolitej. Umacnianie wartości płynących z Ewangelii prowadzi do umacniania naszej ojczyzny. - Tej refleksji nie może nam dzisiaj zabraknąć - zaznaczył.
Wskazywał na przebaczenie, które może poprowadzić naród do jedności, do dojrzałej współodpowiedzialności za rozwój i dobrobyt Polski. - Słowo Boże nigdy nie jest na próżno. Jeśli jest ono dzisiaj do nas kierowane, to powinniśmy odebrać je jako myśl samego Boga - mówił abp Górzyński i wspominał modlitwę za Polskę ks. Piotra Skargi: "Boże, Rządco i Panie narodów, z ręki i karności Twojej racz nas nie wypuszczać...".
Dlatego i my mamy modlić się tymi słowami, bo dłoń Boga i karność Boża potrzebna jest każdemu pokoleniu, by nie zbłądziło w swojej pysze i nie uznało siebie za panów tego świata. - Na Bożym ładzie i Bożym porządku zbudowaliśmy naszą ojczyznę i nie sięgaliśmy po żadne inne wzorce, jak te Boże. Stąd tak ważna jest karność, czyli posłuszeństwo Bożym przykazaniom. Czy dziś nie mamy do czego się odnieść? Czy nie mamy czym się kierować, kiedy dziś myślimy o dobru Rzeczypospolitej? - mówił i powtarzał, że wiara i przykazania budują dobro Polaków, tworzą uczciwą i silną Polskę.
Harcerze rozdawali kotyliony. Krzysztof Kozłowski /Foto Gość- Polska jest w nas! Ją przeżywamy i wyrażamy w naszych codziennych postawach. Niech nam nie zabraknie światła w umysłach naszych, które od Boga pochodzi, a na drogach naszych trudów, żeby nie zabrakło mocy Bożej - mówił abp Górzyński.
Po Eucharystii odbyła się część świecka uroczystości. Poczty sztandarowe i kompanie służb mundurowych przeszły przed nidzicki ratusz na pl. Wolności. - Niepodległość to odpowiedzialność - mówił wojewoda warmińsko-mazurski Radosław Król. - Musimy czuwać nad nią każdego dnia, troszcząc się o pokój i współpracę dla przyszłych pokoleń. Choć żyjemy w innych czasach, to historia przypomina, że może się powtórzyć, jeśli nie będziemy czujni. Wyciąganie wniosków z naszych dziejów oraz jedność w trosce o Polskę są naszymi obowiązkami, które nie przemijają. Pamiętajmy, że wolność to zadanie - mówił wojewoda.
Po uroczystym apelu i złożeniu kwiatów pod tablicą pamiątkową poświęconą marszałkowi Józefowi Piłsudskiemu odbyła się defilada pododdziałów służb mundurowych.
Nidzica - Święto Niepodległości 2024
- Piękna, wzruszająca uroczystość - mówiła pani Janina. - Kochajmy naszą Polskę, nie dajmy, by ktoś odebrał nam choć trochę niezależności. Wezmą kawałek, potem następny i następny. Tak odbiorą nam niezależność. Możemy nawet tego nie zauważyć. Nasi przodkowie walczyli o naszą wolność. Roztropnie się rozglądajmy, by i nasze wnuki mogły cieszyć się wolnością - podkreśliła.
- Jesteśmy całą rodziną - opowiadał pan Marek. - Każdy ma biało-czerwoną flagę. Dzieci z zainteresowaniem oglądają sprzęt wojskowy. W nich trzeba budować dumę, że są Polakami. Trzeba budować zainteresowanie naszą historią. Niech wiedzą, ile polskiej krwi zostało przelanej przez dzieje naszej ojczyzny. Mamy wielu wspaniałych patriotów, choćby rotmistrz Pilecki. To drogowskazy, jak być prawdziwym Polakiem - mówił.