W uroczystość św. Andrzeja Apostoła, patrona archidiecezji warmińskiej, abp Józef Górzyński wręczył medale "Prodesse Auso". - W ten sposób chcemy też zachęcać innych do naśladowania ewangelicznych postaw, którymi charakteryzują się nagrodzeni - mówi metropolia warmiński.
W dniu szczególnym dla archidiecezji warmińskiej, kiedy przeżywana jest uroczystość patrona św. Andrzeja Apostoła, tradycją jest, że z rąk metropolity warmińskiego osoby zasłużone dla Kościoła lokalnego otrzymują medale „Prodesse Auso”.
- W ten sposób chcemy wyróżnić i docenić tych, którzy w sposób szczególny angażują się w życie swoich parafii - mówi abp Józef Górzyński. - Przeżywany proces synodalny wzywa nas, abyśmy ukazywali, jak poszczególne funkcje i charyzmaty budują lokalny Kościół - zauważa pasterz.
Podkreśla, że wyróżnione osoby są przykładem zaangażowania i tworzenia żywego Kościoła. - W ten sposób chcemy też zachęcać innych do naśladowania ewangelicznych postaw, którym charakteryzują się nagrodzeni - dodaje metropolita warmiński.
Medal przyznaje się dla uznania postawy moralnej i społecznej oraz zaangażowania na rzecz ewangelizacji, kultury chrześcijańskiej, obrony życia poczętego, sztuki i zabytków sakralnych, dobroczynności, edukacji i wychowania chrześcijańskiego oraz praw człowieka.
- „Prodesse Auso”, czyli ten, który ma odwagę być aktywnym. Ten, który dostrzega wokół siebie potrzeby innych i potrafi przełamać swoje słabości, chociażby lenistwo. Ten, który ma w sobie odwagę czynu - wyjaśnia abp Górzyński.
Medal „Prodesse Auso” został ustanowiony dekretem arcybiskupa metropolity warmińskiego 30 listopada 2003 r. Medal ma kształt koła, na awersie znajduje się wizerunek św. Andrzeja, głównego patrona archidiecezji warmińskiej i napis „Prodesse Auso”, a na rewersie baranek - herb archidiecezji warmińskiej oraz napis „Sancta Warmia”.
Wśród wyróżnionych jest Irena Kozłowska z parafii NMP Królowej Męczenników w Wójtowie. - Mieszkam w Wójtowie od 70. lat ubiegłego wieku. To już sporo czasu. Pamiętam moment, kiedy powstała nasza parafia. Minęło już dwadzieścia pięć lat. Proboszczowie się zmieniają, a my wciąż pomagamy - uśmiecha się pani Irena.
Dobrze wie, że młodzi pracują, nie mają czasu, są zabiegani. Nie angażują się zbytnio w codzienne życie parafii. - A ja robię, co potrafię i mogę. Sprzątam, piorę obrusy, prasuję je. Można powiedzieć, że to, co należy do obowiązków kobiety w domu. Przygotowujemy wystrój świątyni na święta, w czym pomaga mi cała moja rodzina. Mąż też się udziela w miarę zdrowia. Medal otrzymaliśmy jako małżeństwo - podkreśla.
Nie kryje, że jej postawa, to wyraz wewnętrznej potrzeby. Bo przecież kościół należy do wszystkich parafian, a o swoje trzeba przecież dbać. - Tak byłam wychowana. Wyniosłam to z rodzinnego domu, że jak można, to trzeba pomóc. I widzę wiele osób pomagających - dodaje.
Kiedy dotarła do niej informacja, że wraz z mężem otrzymają medal „Prodesse Auso”, była zaskoczona, ale też i wzruszona. - Przecież uczestniczę w życiu parafii i pomagam przy kościele nie dla nagród i odznaczeń - uśmiecha się. - Może młodzi, patrząc na nas, podejmą po nas ten wysiłek. Daj Panie Boże, niech wezmą z nas przykład - dodaje.
Wyróżnieni z abp. Józefem Górzyńskim. Krzysztof Kozłowski /Foto GośćOsoby, które otrzymały medal „Prodesse Auso”: