W kościele Chrystusa Króla Wszechświata na Zatorzu, w święto Najświętszego Imienia Jezusa, tysiąckrotnie zabrzmiało imię Yeszua. - Podczas Modlitwy Jezusowej nie tylko modlący zwraca się do Jezusa, ale także sam Jezus modli się w modlącym - zauważa Piotr Serbintowicz.
Święto Najświętszego Imienia Jezusa w zakonach franciszkańskich jest wspomnieniem obowiązkowym. Samo święto zostało ustanowione już w 1721 r. Do rozpowszechnienia kultu Imienia Jezus przyczynił się w XV w. właśnie zakon franciszkański. Z tej okazji w kościele odmówiono Modlitwę Jezusową, która polega na odśpiewaniu tysiąckrotnie imienia Jezus.
Franciszkanie z Zatorza - Modlitwa Jezusowa
- To niezwykła inicjatywa ma korzenie mocno franciszkańskie, jako że piewcami i tymi, którzy przyczynili się do rozsławienia Najświętszego Imienia Jezusa, są franciszkanie: św. Bernardyn ze Sieny i św. Jan Kapistran. A w pismach św. Franciszka niejednokrotnie czytamy o tym, że gdy wypowiadał imię Jezus, jego usta napełniały się słodyczą - mówił proboszcz o. Cordian Szwarc OFM. - Cieszę się, że przyszliście, żeby wyśpiewywać imię Jezus. Niech imię Jezus będzie uwielbione! - podkreślał. Dziękował za inicjatywę i poprowadzenie tej modlitwy Piotrowi Serbintowiczowi.
Modlitwę poprzedziła Msza św., której przewodniczył o. Lech Włodarczyk OFM. - Dzisiaj w Kościele wspominamy, szczególnie w naszym zakonie, Najświętsze Imię Jezusa. Chcemy dziękować Chrystusowi za Jego przyjście. Chcemy dziękować za dar odkupienia - mówił na wstępie franciszkanin.
W homilii zauważał, że ta uroczystość to imieniny Jezusa, a w naszej tradycji jest, że na imieniny oczekujemy prezentu. - Jaki prezenty my jesteśmy gotowi dać Jemu? Łatwo jest powiedzieć w tej chwili, że całe życie Mu oddaję. Ale jaka jest moja przeszłość? Jeżeli w niej tyle spraw zawaliłem, to co jestem w stanie dać Mu w przyszłości? Dlatego w te imieniny Pana Jezusa powinno towarzyszyć mi pytanie: „Co powinienem zmienić w swoim postępowaniu, żeby to moje całe życie było prezentem dla Pana Jezusa?”. Muszą temu towarzyszyć konkretne postanowienia - mówił o. Lech.
Po Mszy św., przed wystawionym Najświętszym Sakramentem, zebrani tysiąckrotnie wyśpiewali imię Yeszua - Jezus.
- Ta forma kontemplacji i uwielbienia, jest bardzo prosta, ale również bardzo owocna. Podczas Modlitwy Jezusowej nie tylko modlący zwraca się do Jezusa, ale także sam Jezus modli się w modlącym - mówił Piotr Serbintowicz, wskazując na słowa z Listu do Galatów: „Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus” (Ga 2,20).