W kościele Chrystusa Króla Wszechświata w Olsztynie franciszkanie gościli Marię Vadię. - Pan daje moc dla Kościoła, który nie może być jedynie widownią, bo my mamy iść przez życie tak, jak szedł Jezus, i kontynuować Jego dzieła - podkreślała ewangelizatorka.
Wieczorną Eucharystię i wieczór uwielbienia Jezusa Chrystusa poprzedziły warsztaty ewangelizacyjne. - Gościmy na Zatorzu Marię Vadię, ewangelizatorkę, która wpisała się w moje życie jako wielka promotorka modlitwy uwielbienia, chodzenia w Duchu Świętym, modlitwy charyzmatycznej - podkreślała Hanna Szalińska z Gdańskiej Szkoły Nowej Ewangelizacji.
Osoby, które czują powołanie do głoszenia kerygmatu, do prowadzenia aktywnej ewangelizacji, mogły wziąć udział w warsztatach uwielbienia. - One przypomniały nam, jak ważne jest, by chodzić w namaszczeniu Ducha Świętego. Warsztaty pozwoliły doświadczyć mocy Ducha Świętego osobom, które wcześniej nie miały takiej okazji. Były połączone ze świadectwami Marii Vadii, która opowiadała o dokonywanych przez Jezusa uzdrowieniach - przybliżała Hanna.
Podkreślała ważne przesłanie, które zapadło jej w pamięci, że my, chrześcijanie, żyjemy życiem smutnym, a tymczasem powinniśmy żyć życiem nadzwyczajnym. - To znaczy, że powinniśmy żyć w Duchu Świętym. Wszystko to, co mówił Jezus, byśmy radowali się, uzdrawiali, powinno być naszą codziennością. Tak działa w naszym życiu Jezus i do tego nas powołuje. Jednak w byciu radosnym przeszkadza nam brak wiary. Potrzebujemy prostej wiary - zauważała.
Wspominiała scenę, którą widziała w swoim życiu, kiedy mama z kilkuletnią córką stały na przystanku. Mama spojrzała w niebo i powiedziała, że będzie padał deszcz, a one nie wzięły parasola. „Mamo, to pomódlmy się do Pana Jezusa, żeby nie padało”, powiedziała dziewczynka. - Gdybyśmy mieli taką wiarę, wszystko byłoby możliwe. Oczywiście ze świadomością, że wola Boża jest na pierwszym miejscu - dodała Hanna. - Kropkę nad „i” stawia Jezus. To wymaga od nas pokory. Bóg może i ja decyduję się na Jego wolę - mówiła. Wskazywała na modlitwę uwielbienia, która jest piękną rozmową z Bogiem, kiedy otwierając się na Jego miłość, dopuszczamy Jego działanie i wówczas dzieją się cuda.
Wieczorem po warsztatach o. Beniamin Zarzecki OFM celebrował Eucharystię. - W naszej parafii przeżywamy szczególne wydarzenie. Przyjechała do nas Maria Vadia, która na całym świecie świadczy o Jezusie - mówił franciszkanin. - Dzieli się swoim doświadczeniem uwielbienia naszego Pana. Tak mało jest modlitwy uwielbienia w Kościele, ale Duch Święty ukazuje, że ona musi wybrzmiewać nie tylko słowami, ale też naszym życiem. Całe niebo uwielbia Wszechmogącego Boga, a my chcemy uwielbiać Go już tu, na ziemi - mówił o. Beniamin.
Zachęcał, by otworzyć serce i wypowiedzieć swoją intencję, prośbę, by Jezus mógł wejść w tę przestrzeń i zmieniać, uzdrawiać. - Potrzebujemy łaski Jezusa, Jego mocy i obecności w tym wszystkim, co się dzieje w naszym życiu - mówił i prosił Ducha Świętego o Jego światło, które oświeca duszę i myśli.
Olsztyn. Maria Vadia
Po Mszy św. odbyło się nabożeństwo uwielbienia z modlitwą o uzdrowienie. - Dziękujemy Duchowi Świętemu, którego Pan nam dał. Jest On Duchem mądrości i objawienia. On objawia nam Jezusa, bo bez Jezusa nic nie zrobimy - mówiła Maria Vadia. Chrzest w Duchu Świętym to chrzest w mocy, abyśmy mogli kontynuować dzieła Jezusa. Jako katolicy przez chrzest staliśmy się kapłanami, prorokami i królami. - Powinniśmy posługiwać się tym namaszczeniem. Pan daje moc dla Kościoła, który nie może być jedynie widownią, bo my mamy iść przez życie tak, jak szedł Jezus, i kontynuować Jego dzieła - podkreślała ewangelizatorka.
Dlatego Bóg dał nam Ducha Świętego, by przyszedł do nas ze swoimi darami, które uzdalniają nas do czynów. - Jednym z nich jest dar uzdrawiania. Bóg chce, aby Jego lud był uzdrowiony. Uzdrowienie jest przejawem Bożej miłości - zauważała Maria. - Na krzyżu Jezus wziął na siebie każdą naszą dolegliwość, abyśmy byli uzdrowieni - mówiła.