Idą, by cieszyć się i dziękować Bogu za każdy krok, bo on zbliża do prawdy o sobie.
Jezus Chrystus prosił: „Weź swój krzyż i pójdź za Mną”. Krzyż słabości i grzechów, trudności i konsekwencji wyborów poczynionych bez Boga. Ciężar codziennych obowiązków i relacji z ludźmi. Wielki Post jest ku temu doskonałą okazją, a Ekstremalna Droga Krzyżowa czasem spojrzenia w głąb siebie, kiedy w milczeniu przemierza się kolejne kilometry, nogi coraz bardziej ciążą wraz z kolejnym krokiem, wokół noc i stacje drogi krzyżowej, często małe krzyże zawieszone na drzewach, zapomniane krzyże i kapliczki na rozstajach dróg. Tegorocznym rozważaniom EDK będzie towarzyszyć miłość jako ekstremalne wyzwanie według św. matki Teresy z Kalkuty. Całości przyświeca hasło „Nie ma, że się nie da!”. – Ta droga nie jest prosta, niecodzienna Droga Krzyżowa, ekstremalna, wymagająca od uczestnika sił fizycznych, w milczeniu. Wielu dotyka swojej niemocy, doświadcza, jak jest się kruchym, a w swej niemożności zdanym na Boga. Po ludzku myślisz, że się nie da. Kiedy oddasz się w Jego ramiona, okazuje się, że nie ma rzeczy niemożliwych, że z Nim możesz wszystko – mówi ks. Paweł Szumowski, dyrektor Warmińskich Pielgrzymek Pieszych. – Cel w tym roku jest jeden: by znaleźć prawdziwą miłość na drodze EDK – dodaje.