powrót
Wiara.pl - Serwis

Posłaniec Warmiński

twój profil
PROFIL UŻYTKOWNIKA
Wygląda na to, że nie jesteś jeszcze zalogowany.
zaloguj się
lub
zarejestruj się
  • facebook
  • rss
  • Powiadomienia
Nowy numer

Najnowsze [Wydania]

  • GN 19/2025
    GN 19/2025 Dokument:(9250678,Kościół prawa czy Kościół miłości?)
  • GN 18/2025
    GN 18/2025 Dokument:(9238269,Człowiek jednej roli)
  • GN 17/2025
    GN 17/2025 Dokument:(9228937,Synchronizacja i piękni ludzie)
  • Historia Kościoła (9) 03/2025
    Historia Kościoła (9) 03/2025 Dokument:(9220196,Państwo ze stosów. Czy Francja podłożyła za dużo ognia pod własną historię?)
  • GN 16/2025
    GN 16/2025 Dokument:(9218524,Zwycięzca śmierci)
Trzeciego dnia przyszedł spokój  
Pisanie ikon przenosi myśli człowieka w duchową przestrzeń. Krzysztof Kozłowski /Foto Gość

Trzeciego dnia przyszedł spokój przejdź do galerii

W Gietrzwałdzie trwają rekolekcje z warsztatami pisania ikon. Uczestnicy pracują nad ikoną Krzyża Świętego, która przedstawia Chrystusa cierpiącego. - Niektórzy uczestnicy byli w rozterce, bo Chrystus jest cierpiący. Zrozumieli, dzięki naukom rekolekcyjnym, że to jest symbol Jego zwycięstwa, a nie śmierci. Tę tajemnicę zgłębiamy przez wszystkie dni - mówi Sylwia Grużewska.

Krzysztof Kozłowski

|

GOSC.PL

dodane 28.03.2025 14:23

W Gietrzwałdzie, w Domus Mariae, trwają rekolekcje połączone z pisaniem ikony Krzyża Świętego, która przedstawia Chrystusa cierpiącego. - To krzyż wbity w Golgotę, co symbolicznie przedstawione jest przez czaszkę. Golgota, to przecież miejsce Czaszki, a według tradycji żydowskiej tu znajduje się grób pierwszego człowieka, Adama - mówi Sylwia Grużewska z pracowni ikon Tota Tua. - Pisanie tej ikony, to z pewnością mocne przeżycie duchowe, a towarzyszą temu różne emocje - dodaje.

Chrystus jest przedstawiony na krzyżu ze spuszczoną głową, co jest odniesieniem do Ewangelii Łukasza (9,58), kiedy Jezus mówi: „Lisy mają nory i ptaki powietrzne gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł oprzeć”. Krzyż stał się przestrzenią, gdzie On znalazł to miejsce.

- Jego ciało na ikonie jest nieco przekrzywione, ale mówi się, że jest schodzący z krzyża w tańcu, jako zapowiedź zmartwychwstania. Trzeba mieć świadomość, że krzyż przecież nie przedstawia śmierci i końca. On symbolizuje zwycięstwo nad śmiercią, grzechem i szatanem. Niektórzy uczestnicy byli w rozterce, bo Chrystus jest cierpiący. Zrozumieli, dzięki naukom rekolekcyjnym, że to jest symbol Jego zwycięstwa, a nie śmierci. Tę tajemnicę zgłębiamy przez wszystkie dni - wyjaśnia Sylwia.

Trzeciego dnia przyszedł spokój   - Piszę ikony na co dzień, to moja praca, ale ta ikona bardzo mnie dotknęła - wyznaje Sylwia. Krzysztof Kozłowski /Foto Gość

Na progu Wielkiego Postu napisała ikonę Chrystusa cierpiącego, by była wzorem dla uczestników, ale też i miejscem medytacji. - To był dla mnie mocny czas - wyznaje. - Piszę ikony na co dzień, to moja praca, ale ta ikona bardzo mnie dotknęła. To był mój czas rekolekcji, niezwykłe doświadczenie duchowe - mówi. Doświadczyła, że właśnie deska w kształcie krzyża przemawia głębiej. - I widzę po uczestnikach, że tak jest - dodaje.

To czas refleksji nad cierpieniem, nad własnym krzyżem, który wrasta w historię życia każdego z nas, bo nazbyt często potrafimy się buntować, zasłaniać duchowy krzyż, jak to robimy w materialnym świecie, kiedy w piątą niedzielę Wielkiego Postu fioletowe zasłony zakrywają wiszącego Jezusa. Te rekolekcje, to jakby dojrzewanie do momentu, kiedy w Wielki Piątek odsłaniamy Chrystusa cierpiącego, śpiewając: „Oto Drzewo Krzyża”. 

Krzyż trzeba ułożyć w sobie. - To, co się dzieje na desce z tym, co się dzieje w nas. Jesteśmy ikoną Pana Boga, Jego dziećmi. Jesteśmy ikoną Jego miłości. I poczucie, że wchodzę w Wielki Post niczym czysta deska, na której Bóg maluje prawdę o mnie, a maluje tajemnicą i miłością męki Syna - dzieli się refleksją Sylwia.

Trzeciego dnia przyszedł spokój   Sylwia przybliża uczestnikom techniki pisania ikon. Krzysztof Kozłowski /Foto Gość

Nad swoją ikoną pochyla się Maja. Cienkim pędzlem nanosi kolejne warstwy farby. Nad rozpiętym ciałem Chrystusa widać wyraźne litery: „INRI”. - Wielki Post jest okresem szczególnym, kiedy można przybliżyć się do Boga Ojca, a ikona jest takim pięknym spotkaniem z Nim. Piszę ikonę, niby jestem jej twórcą, a tak naprawdę to ona pracuje nade mną - mówi Maja. 

Każda kolejna warstwa, kolejne partie umęczonego ciała, to nowe myśli, nowe duchowe przestrzenie, które są dotykane, poruszają się, falują w rytmie poruszającego się pędzla, w rytmie podmuchów Ducha Świętego. - W tym można ujrzeć odbicie siebie i wówczas zastanowić się nad sobą, że to, co nas spotyka w życiu, może być zatopione w Chrystusie i, choć jest cierpieniem, może być wielkim darem - zauważa. 

- Od dwóch lat leczę się onkologicznie. Mam raka. Po roku leczenia w moim życiu objawiły się ikony i tak mi towarzyszą, wzmacniają mnie - wyznaje. Zanurza się ponownie w pracę. W tle brzmią „Gorzkie żale”.

Trzeciego dnia przyszedł spokój   - Piszę ikonę, niby jestem jej twórcą, a tak naprawdę to ona pracuje nade mną - mówi Maja. Krzysztof Kozłowski /Foto Gość

Za wielkim oknem już wiosna. Maja unosi głowę. Na chwilę odrywa się od obrazu Cierpiącego. Spogląda za okno. Dziś jest naprawdę ładny dzień. - Minuty lecą, a krzyż, niczym ta przyroda, coraz wyraźniej budzi się i rośnie we mnie. I cieszę się tą chwilą, tym coraz wyraźniejszym obrazem krzyża. To trzecia moja ikona. Zadziwiające jest to, że każda z nich porusza inne struny mojej duszy - mówi.

Pierwsze dni rekolekcji i pisania ikony były dla niej trudne. Nie mogła skupić myśli, odnaleźć się w przestrzeni ikony krzyża. - Trzeciego dnia przyszedł spokój i towarzyszy mi. Moja choroba sprawia, że cieszę się każdym dniem. Nie snuję planów, nie usztywniam się w oczekiwaniach. Po prostu jestem i otwieram się na łaskę, która wielokrotnie mnie zadziwia otrzymywanymi darami. Wiem, że człowiek nie jest w stanie sobie wymyślić, jakie dary od Ojca otrzymuje. Czuję spokój i poddanie się temu, co przyniesie dzień. Przy pisaniu ikony nie myślę o problemach i ta pustka wypełnia się darami z ikony - zauważa Maja.

Zanurza pędzel w farbie. Delikatnymi ruchami nanosi jej kolejne warstwy. Widać już zarys Jezusa cierpiącego, żółć krzyża, która niedługo zamieni się w złoto.

Trzeciego dnia przyszedł spokój   Nad swoją ikoną pochyla się Maja. Cienkim pędzlem nanosi kolejne warstwy farby. Krzysztof Kozłowski /Foto Gość

Rekolekcje prowadzi ks. Krzysztof Niespodziański. Jak mówi, krzyż mamy odciśnięty w sercu, choć nazbyt często nie potrafimy go ukochać, a raczej odsuwamy go od siebie tylko dlatego, że nie rozumiemy jego głębi przesłania. - Zgłębiamy tajemnicę krzyża, by dojrzewać do pełnego przeżycia świąt paschalnych - mówi.

Codzienna Msza św., wieczorna adoracja Najświętszego Sakramentu, spowiedź. - To nie tylko zewnętrzna forma nakładania kolejnych warstw farby, żeby powstał wizerunek Chrystusa na krzyżu. Jest też niemierzalny wymiar duchowy. Widzę to u uczestników, jak oni to przeżywają - podkreśla.

Zauważa, że żyjemy na tym świecie, ale nie jesteśmy z tego świata. Żeby nie zapuszczać tu korzeni, winniśmy wpatrywać się w krzyż jako w symbol, który daje nam możliwość przekroczenia granicy materii. - Byśmy mogli wejść w perspektywę wieczności, którą możemy odczuć tu i teraz - dodaje.

Zauważa, że współczesny człowiek ma problem z krzyżem. Wspomina historię, która obrazuje powszechną ocenę tego symbolu. Pewna pani była na pielgrzymce i kupiła piękny krzyż, jako prezent ślubny dla syna i jego żony. Krzyż można powiesić w widocznym miejscu, codziennie patrzeć na niego, a przez to odnosić się do wyższych wartości, do piękna bezinteresownej miłości. Spotkała się z krytyką, bo niektóre osoby są przekonane, że dając komuś krzyż, życzy się mu cierpienia.

- Tymczasem jest odwrotnie. W krzyżu jest zwycięstwo. To tryumf Chrystusa! Powinniśmy się nim obdarowywać. Kiedy kapłan nas błogosławi, czyni przecież znak krzyża, by wyposażyć nas w Bożą moc. Dlatego i wy się nawzajem błogosławcie, nakreślając krzyż na czołach dzieci, przyjaciół, znajomych. Nie bójcie się, bo w krzyżu jest moc - zachęca. - Po to są te warsztaty i rekolekcje, żeby zobaczyć wartość krzyża - dodaje.

Trzeciego dnia przyszedł spokój   - Przeżywam teraz cudowny czas - wyznaje Janina. Krzysztof Kozłowski /Foto Gość

Uczestnicy rekolekcji doświadczają zmiany. - Patrzę na swoje życie, na to, jak żyję. W świetle katechez i obcowania z krzyżem analizuję swoje postępowanie. Mam głębokie przemyślenia - wyznaje Janina. - Życie jest szybkie. Przynajmniej ja tak żyję. Nie mam czasu na zastanowienie. Pędzę w świecie. Tu się zatrzymałam - mówi.

Kiedy dotyka się głębi duszy, można mieć wrażenie, że człowiek biega za niczym. - Życie zmusza do tego. Prowadzę firmę. Tysiące spraw, które trzeba załatwiać. Nie ma czasu na wyciszenie i ukojenie. Dlatego tak się cieszę, że tu przyjechałam. Zostawiłam firmę, zostawiłam tę codzienność daleko za sobą. Tu żyję w innym świecie. Bliskość z Bogiem sprzyja przemyśleniom. Jest kaplica adoracji Najświętszego Sakramentu. Idę, siadam i jestem z Jezusem. Bez słów. W codzienności bardzo brakuje mi takiego czasu. Przeżywam teraz cudowny czas - wyznaje.

Rekolekcje zakończą się uroczystym poświęceniem ikon, które odbędzie się podczas Mszy św. w bazylice Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Gietrzwałdzie.

1 / 1
Gietrzwałd. Warsztaty pisania ikon

Foto Gość DODANE 28.03.2025 AKTUALIZACJA 28.03.2025

Gietrzwałd. Warsztaty pisania ikon

​W Gietrzwałdzie, w Domus Mariae, trwają rekolekcje połączone z warsztatami pisania ikony Krzyża Świętego, która przedstawia Chrystusa cierpiącego.  
oceń artykuł Pobieranie..
FB Twitter
drukuj wyślij zachowaj
TAGI:
  • DOMUS MARIAE
  • GIETRZWAŁD
  • PRACOWNIA IKON TOTA TUA

Polecane w subskrypcji

  • Ks. Matuszewski: Zdejmijmy z papieża nieco balastu, jakim są nierealistyczne oczekiwania
    • Rozmowa
    • Wojciech Teister
    Ks. Matuszewski: Zdejmijmy z papieża nieco balastu, jakim są nierealistyczne oczekiwania
  • Miniserial „Wszystko o Marii. Matce Bożej” mówi o Maryi wszystko, tylko nie to, co mówi o Niej tradycja Kościoła
    • Kultura
    • Edward Kabiesz
    Miniserial „Wszystko o Marii. Matce Bożej” mówi o Maryi wszystko, tylko nie to, co mówi o Niej tradycja Kościoła
  • Miłosierdzie na góralską nutę
    • Kultura
    • Jan Głąbiński
    Miłosierdzie na góralską nutę
  • Czy Jezus został ochrzczony na terenie dzisiejszej Jordanii? Odpowiedzi szukamy w Betanii za Jordanem
    • Świat
    • Szymon Babuchowski
    Czy Jezus został ochrzczony na terenie dzisiejszej Jordanii? Odpowiedzi szukamy w Betanii za Jordanem
  • Czy możemy zatrzymać suszę? Jest na to szansa, ale po latach zaniedbań czeka nas mnóstwo pracy
    • Polska
    • Karol Białkowski
    Czy możemy zatrzymać suszę? Jest na to szansa, ale po latach zaniedbań czeka nas mnóstwo pracy
  • Domenico Giani: Słowa „Jezu, ufam Tobie” stały się dla mnie kompasem. Szczególnie, gdy nadzieja zdawała się chwiać
    • Rozmowa
    • Ks. Rafał Skitek
    Domenico Giani: Słowa „Jezu, ufam Tobie” stały się dla mnie kompasem. Szczególnie, gdy nadzieja zdawała się chwiać
  • O nas

    • O wydawcy
    • Zespół redakcyjny
    • Sklep
    • Biuro reklamy
    • Prenumerata
    • Fundacja Gościa Niedzielnego
    Zgłoś błąd
  • DOKUMENTY

    • Regulamin
    • Polityka prywatności
  • KONTAKT

    • Napisz do nas
    • Znajdź nas
      • Newsletter
        • Zapisz się już dziś!
  • IGM
  • Gość Niedzielny
  • Mały Gość
  • Historia Kościoła
  • Gość Extra
  • Wiara
  • Foto Gość
  • Fundacja Gość Niedzieleny
Zgłoś błąd

Copyright © Instytut Gość Media. Wszelkie prawa zastrzeżone.

  • Facebook
  • Twitter
  • Insta
  • YT
WERSJA Desktop
  • subskrybuj
  • AKTUALNOŚCI
  • Opinie
  • GALERIE
  • ARCHIWUM
  • KONTAKT Z ODDZIAŁEM
  • Liturgia
  • Diecezje
    • Bielsko-Żywiecka
    • Elbląska
    • Gdańska
    • Gliwicka
    • Katowicka
    • Koszalińsko-Kołobrzeska
    • Krakowska
    • Legnicka
    • Lubelska
    • Łowicka
    • Opolska
    • Płocka
    • Radomska
    • Sandomierska
    • Świdnicka
    • Tarnowska
    • Warmińska
    • Warszawska
    • Wrocławska
    • Zielonogórsko-Gorzowska
  • Archidiecezja
    • BISKUPI
    • HISTORIA DIECEZJI
    • PARAFIE