Nadzieja chrześcijańska ma konkretne imię. Brzmi ono: „Jezus”.
Parafia Miłosierdzia Bożego w Nidzicy to szczególne duchowe miejsce. Stąd na całe miasto rozlewa się Miłosierdzie Boże. – Miłosierdzie Boże, które jest skandalem w oczach świata! Pan Bóg z miłości umarł na krzyżu i zmartwychwstał, i żyje. Zbyt często zatrzymujemy się na grzechu i śmierci. Grzech równa się śmierć. Gdyby nie męka, śmierć i chwalebne zmartwychwstanie Jezusa, bylibyśmy potępieni na wieczność. On dał nam życie. W święcie Miłosierdzia Bożego odkrywamy, czym jest tak naprawdę prawdziwa miłość Pana Boga – przekonuje proboszcz ks. Andrzej Midura. Miłość, która przebacza, daje życie, wewnętrznie odnawia człowieka. – Żyjemy w świecie niepokojów i wojen, niepewności i wewnętrznego rozdarcia, zarówno tego osobistego, jak i społecznego. Dlatego miłosierdzie jest dla nas również znakiem nadziei. Możemy ją szczególnie odczytać w trwającym Roku Jubileuszowym 2025. Papież Franciszek poświęcił ten czas właśnie nadziei. Ta nadzieja, nasza, chrześcijańska, ma konkretne imię i twarz. To imię Jezus. To Jego twarz – mówi proboszcz.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.