Trasa pielgrzymki pieszej z Olsztyna do Gietrzwałdu liczy prawie 20 km. Odcinek początkowy wiedzie z pętli autobusowej na Dajtkach, wzdłuż Jeziora Krzywego do Łupsztychu, a dalej drogami leśnymi aż do Gietrzwałdu. - Staram się każdego miesiąca uczestniczyć w pielgrzymce. Lubię ten rodzaj modlitwy, powierzania codziennych spraw Maryi - mówiła Agnieszka.
To była już 193. pielgrzymka z Olsztyna do Gietrzwałdu. W sobotni poranek pielgrzymi wyruszyli do Matki, by w miejscu objawień zawierzyć się Jezusowi przez Niepokalane Serce Maryi. - To z potrzeby serca - mówiła Joanna. - Potrzebuję chwil wyciszenia, czasu, kiedy mogę na spokojnie porozmawiać z Bogiem. Potrzebuję oderwania się od codziennych obowiązków, rodzinnego gwaru, by wsłuchać się w siebie. Myślę, że całe życie jest poszukiwaniem odpowiedzi na najważniejsze pytania towarzyszące mi. Właśnie w drodze zadaję je Bogu, proszę Maryję, by nauczyła mnie rozważania w sercu każdej chwili dnia, każdego wydarzenia, bym nie popadała w panikę, w zwątpienie, a jak Ona zaufała w pełni woli Bożej, zrozumiała, że każde wydarzenie ma głębszy sens. Po to idę do Gietrzwałdu - wyznała.
Pielgrzymka Piesza z Olsztyn do sanktuarium Matki Bożej Gietrzwałdzkiej
Pielgrzymkę prowadził ks. Paweł Szumowski, dyrektor Warmińskich Pielgrzymek Pieszych. - W tym roku idziemy jako pielgrzymi nadziei. Cieszę się, że nieustannie wiele osób korzysta z tego pięknego wydarzenia, wstaje rano i wyrusza na te rekolekcje w drodze - mówił ks. Szumowski. - To dawanie szansy Panu Bogu na działanie. To budowanie prawdziwej relacji z Maryją, które wskazuje na swojego Syna, co czyniła również podczas objawień w Gietrzwałdzie - podkreślał prezbiter. Przypomniał, że objawienia gietrzwałdzkie są jednym z dwunastu na świecie, które Stolica Apostolska uznała za prawdziwe. - To nasze warmińskie sanktuarium, istotne miejsce w duchowości naszej archidiecezji, ale też i Polski, można nawet powiedzieć, że i świata - zauważał ks. Paweł.
Na wyjście pątników przyjechał ks. Andrzej Pluta, proboszcz parafii Chrystusa Odkupiciela Człowieka w Olsztynie. - Nasze comiesięczne pielgrzymki odbywają się w każdą trzecią sobotę, począwszy od kwietnia do października - przypominał. - Mają długą historię, a ich inicjatorami byli świeccy - podkreślił. Pierwszymi prowadzącymi byli: Henryk Kostyra i Andrzej Sieradzki. Od 2018 r. funkcję tę pełni Tadeusz Kulis.
W 1995 r., w nocnej pieszej pielgrzymce z Konina do sanktuarium Matki Bożej Licheńskiej uczestniczyli członkowie warmińskiej Wspólnoty Najświętszego Sakramentu i Niepokalanej. Wówczas zrodził się pomysł, aby podobne pielgrzymki organizować z Olsztyna do Gietrzwałdu. Idea ta uzyskała aprobatę i błogosławieństwo abp. Edmunda Piszcza, a pierwsza pielgrzymka wyruszyła na trasę w maju 1996 r. Od 2000 r. w organizację włączyła się parafia Chrystusa Odkupiciela Człowieka w Olsztynie.
- Te pielgrzymki cieszą się dużym zainteresowaniem. Były miesiące, że szło nawet pięćset osób. Nie ma zapisów, ludzie przychodzą spontanicznie. Pielgrzymka ma charakter modlitewno-pokutny. Zawsze jest Różaniec, Koronka do Miłosierdzia Bożego, konferencja formacyjna. Całość kończy Msza św. w bazylice gietrzwałdzkiej - wymieniał ks. Pluta.
Trasa pielgrzymki liczy prawie 20 km. Odcinek początkowy wiedzie z pętli autobusowej na Dajtkach, wzdłuż Jeziora Krzywego do Łupsztychu, a dalej drogami leśnymi aż do Gietrzwałdu.
Pielgrzymi po przybyciu do sanktuarium modlili się przy kaplicy objawień. - Staram się każdego miesiąca uczestniczyć w pielgrzymce. Lubię ten rodzaj modlitwy, powierzania codziennych spraw Maryi. To piękna pobożność - mówiła Agnieszka. - Szło się dobrze. Nie było gorąco. Deszczyk pokropił. Szkoda tylko, że więcej osób nie decyduje się na to comiesięczne pielgrzymowanie, do tej pobożności, która jest na wyciągnięcie ręki. Maryja tak pięknie nas zaprasza, właśnie tu w Gietrzwałdzie, do gorliwej modlitwy - podkreślała.
W lipcowej pielgrzymce szły 73 osoby. - Myślę, że mogłoby nas być więcej. Pięć godzin wędrowania, a dziś taka soczysta przyroda, pięknie się szło. Piękne modlitwy, ważne intencje. Wszyscy powinni tu przychodzić, by oddać siebie i swoje troski. Przecież idzie się do Matki Bożej. To ważna sprawa - dodała.
Wśród pielgrzymów był Stefan. - Powiedziałem sobie, że jeśli pan Nawrocki wygra wybory, to wybiorę się w pieszej pielgrzymce do Gietrzwałdu. Tak chcę dziś podziękować - mówił. Dla niego nie była to łatwa droga. Kiedy ma się 83 lata, przejście 20 kilometrów, to jednak wysiłek. - Jestem wiekowym człowiekiem. Sądziłem, że będzie łatwiej - uśmiechał się. - Wiem, jak ważna jest wiara. Niewątpliwie pomaga w trudnych sytuacjach. Kiedy zwracam się do Matki Bożej Gietrzwałdzkiej, jest łatwiej - wyznał.
Na zakończenie pielgrzymi uczestniczyli we Mszy św., której przewodniczył ks. Paweł Szumowski. - Jako pielgrzymi nadziei przychodzimy z wielką nadzieją, że wszystkie sprawy, które mamy w sercach, się wypełnią. Z tym przychodzimy do tego szczególnego miejsca na Warmii, by przez ręce Maryi Panny powierzać to, co mamy w sercach - mówił kapłan.
Homilię wygłosił ks. Tadeusz Alicki. Wskazywał na modlitwę „Ojcze nasz”, jako modlitwę pełną nadziei. - Jesteśmy pielgrzymami nadziei, dlatego gromadzimy się w Gietrzwałdzie. Gdy wokół nas są różne sytuacje, jest wojna, są uzależnienia, Jezus służy nam pomocą, chce, abyśmy za nim poszli; pozostawia nam właśnie tę modlitwę - mówił ks. Alicki.
Zauważał, że brak nadziei odbiera nam sens życia; brak nadziei, to piekło. - Piekło jest miejsce, gdzie nie ma nadziei. Koniec! W naszym życiu czasem się tak dzieje. Dlatego Bóg Ojciec jest w naszych poranionych miejscach. To my się od Niego odwracamy. On nas zawsze kocha. Dlatego wszystkie prośby w „Ojcze nasz” dotykają nadziei. Nie mówmy tej modlitwy mechanicznie - apelował ks. Tadeusz.
Można mieć złą nadzieję, która opiera się na własnych siłach lub na drugim człowieku. - Taką nadzieją nie zwyciężysz. Zwyciężysz nadzieją opartą na Bogu - podkreślał prezbiter. - Wówczas, mimo cierpienia i trosk, można się cieszyć i spełniać zadania. Ale trzeba zwrócić się do Boga o łaskę dobrej nadziei, która ożywia tych siedem próśb zawartych w „Ojcze nasz” - mówił.
Na zakończenie Eucharystii ks. Paweł Szumowski dziękował wszystkim za wspólne pielgrzymowanie i modlitwę. Zapraszał wszystkich na Warmińską Pielgrzymkę Pieszą na Jasną Górę, która wy ruszy z Gietrzwałdu 31 lipca po porannej Mszy św. - Warto iść, pozostawić trudności, zejść z kanapy i wyruszyć w drogę. Pan Bóg zaprasza - mówił.