W Stoczku Klasztornym celebrowano odpust ku czci MB Królowej Pokoju. - Mamy naśladować Matkę Bożą jako Tę, która nosi w sercu Jezusa Chrystusa, Księcia Pokoju. Prośmy gorąco, abyśmy wyszli stąd, niosąc w sercu Jego obecność. Abyśmy tam, gdzie wchodzimy, wnosili Chrystusowe myślenie. Tak będziemy nieśli też ten dar, który tylko od Niego pochodzi, łaskę pokoju - mówił abp Józef Górzyński.
Odpust Matki Bożej Królowej Pokoju corocznie gromadzi w Stoczku Klasztornym setki wiernych. Przyjeżdżają autokarami, z pobliskich miejscowości idą w pielgrzymkach pieszych, by prosić o dar pokoju w sercach ludzi i o pokój na świecie.
- Przyszliśmy szczęśliwie przy Bożej pomocy z Bartoszyc - mówił Janusz Gołąbek. - Oczywiście każdy z nas niósł w sercu intencje, ale też wiodło nas pragnienie oddania chwały Panu Bogu za wstawiennictwem Matki Bożej Pokoju - podkreślał. Dla niego to sanktuarium maryjne jest szczególnym miejscem. Tutaj przeżył swoje nawrócenie. - Tu dzieją się prawdziwe cuda. Warto to miejsce nawiedzić. Sam to przeżyłem. Trafiłem tu na dobrego spowiednika. On poprowadził mnie, a Matka Boża pobłogosławiła. Tak trafiłem w Jej objęcia - wyznał.
Pielgrzymują starsi, pielgrzymują i młodzi. - Ksiądz nas namówił do wyruszenia w drogę - mówiła Katarzyna Fryczka z Lidzbarka Warmińskiego. - Pomyślałam, że ostatni dzień wakacji to mogę go dobrze spędzić. Trochę aktywnie fizycznie, ale też i przeżywając wiarę. Oczywiście szłam w intencji zbliżającego się roku szkolnego, żeby minął dobrze i szybko. I żeby pomodlić się za rodziców - uśmiechała się Katarzyna.
Stoczek Klasztorny. Odpust ku czci Matki Bożej Królowej Pokoju
Mszy św. odpustowej przewodniczył abp Józef Górzyński. Przybyłych pielgrzymów i wiernych przywitał kustosz sanktuarium ks. Wojciech Sokołowski MIC. - Uroczystości odpustowe przeżywamy w Roku Jubileuszowym 2025. Ten rok łaski dany nam od Boga jest zaproszeniem dla nas, aby pogłębić naszą wiarę, życie duchowe, otworzyć się na potrzeby drugiego człowieka. Świat potrzebuje nadziei, bardzo potrzebuje pokoju. Przybywamy do kościoła jubileuszowego, aby uzyskać dar odpustu zupełnego. W takim duchu chcemy przeżywać dzisiejsze uroczystości odpustowe - mówił kustosz.
Homilię wygłosił abp Górzyński. Podkreślał, że pokój na świecie zaczyna się od pokoju w naszym sercu, a ten jest łaską daną nam od samego Jezusa Chrystusa. Eucharystia, modlitwa i sakramenty uzdalniają nas do przyjęcia Jezusa za Pana i Zbawiciela, do przyjęcia prawdy objawionej, że to On jest Księciem Pokoju. - Maryja zrodziła Chrystusa, dlatego nazywana jest Matką Pokoju. Ona jest także Tą, która przez samego Jezusa Chrystusa nazywana jest pierwszą uczennicą, czyli Tą, która ukazuje, co trzeba zrobić, aby być posiadaczem pokoju, który od Boga pochodzi - mówił metropolita warmiński.
Człowiekowi towarzyszy nadzieja na pokój, jednak bez Chrystusa, nie jest on możliwy. - On jest jedynym gwarantem pokoju. Jako chrześcijanie mamy być w świecie nie tylko głosicielami tej prawdy, ale też tymi, którzy światu ten dar niosą, czyli niosą Chrystusa. Mamy stać się nosicielami Boga w sercu, a przez to nosicielami pokoju - podkreślał pasterz.
Dziś świat odrzuca Jezusa, pragnie zamknąć w murach kościołów chrześcijan, wmawiając, że wiara jest kwestią osobistą, a jej wartości nie powinny być przenoszone do życia społecznego. Bóg nie jest konieczny, bo człowiek potrafi sam z siebie osiągnąć wszystko, co jest mu potrzebne, także pokój. - Życie brutalnie pokazuje nieprawdziwość tego myślenia. Głosimy Ewangelię od dwóch tysięcy lat, a ona ciągle nie dociera do świadomości wielu. A to jest fundamentalna prawda o Bogu, który dlatego rodzi się z Maryi Dziewicy, staje się człowiekiem, Bogiem z nami, bo bez Niego nie osiągniemy szczęścia. On nie jest dodatkiem do życia. On gwarantuje człowiekowi dar pokoju! - zaznaczał abp Górzyński.
Kiedy gromadzimy się w Stoczku Klasztornym, w sanktuarium Matki Bożej Królowej Pokoju, prosimy o dar pokoju w wymiarze osobistym i światowym. To jest zdanie chrześcijan. - Mamy naśladować Matkę Bożą, jako Tę, która nosi w sercu Jezusa Chrystusa, Księcia Pokoju. Prośmy gorąco, abyśmy wyszli stąd, niosąc w sercu Jego obecność. Abyśmy tam, gdzie wchodzimy, wnosili Chrystusowe myślenie, byśmy myśleli nie po ludzku, a po Bożemu. Mogą to jednie ci, którzy Boga w sercu mają. Tak będziemy nieśli też ten dar, który tylko od Niego pochodzi, łaskę pokoju. Tam, gdzie żyjemy, wnośmy tę moc Bożą - apelował metropolita warmiński.