"Święty Jan Paweł II. Prorok Nadziei" - pod takim hasłem obchodzony jest XXV Dzień Papieski. Tego dnia stypendyści Fundacji Dzieło Nowego Tysiąclecia goszczą w wielu parafiach, gdzie mówią świadectwa, dziękują za pomoc, a także zbierają datki, by jak najwięcej młodych uzdolnionych osób mogło realizować swoje marzenia i osiągać wyznaczone cele.
Tegoroczne hasło nawiązuje do słów św. Jana Pawła II, które wypowiedział podczas spotkania z młodzieżą w Tokio 24 lutego 1981 r.: „Człowiek w pewnym sensie nie może żyć bez nadziei. Musi do czegoś dążyć, musi mieć cel w życiu i poczucie, że jest w stanie go osiągnąć. Nadzieja związana jest z przyszłością, ale jednocześnie określa stan naszej duszy w teraźniejszości. Teraz mamy nadzieję na to, co osiągniemy później”.
Stypendyści z archidiecezji warmińskiej przyjechali do Olsztyna, by uczestniczyć w Mszy św. w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa. Tu głosili świadectwa, rozdawali ciasto, a w południe przeszli na olsztyńską starówkę, by spotkać się i rozmawiać z mieszkańcami stolicy Warmii i Mazur, a także przeprowadzić kwestę na rzecz fundacji.
- Chcemy pokazać, że młodzież jest w Kościele. Chcemy mówić, co robimy i jak ważne jest wsparcie otrzymywane w formie stypendiów. Dziś można zobaczyć wielkie grono młodych w żółtych chustach, którzy wsłuchują się w naukę św. Jana Pawła II. W naszej archidiecezji z wsparcia fundacji korzysta siedemdziesięciu młodych - przybliża ks. Kamil Wyszyński, diecezjalny koordynator fundacji.
To młodzież od klas siódmych szkoły podstawowej, po szkoły średnie, aż po studentów. - Wspieramy młodzież pochodzącą z małych miejscowości, która potrzebuje finansowej pomocy. Są uzdolnieni i wierzący. Docieramy do tych młodych, żeby ich uskrzydlić, żeby mogli rozwijać swoje talenty, uczyć się, zadbać o swoją przyszłość, osiągnąć wymarzone cele - wyjaśnia ks. Wyszyński.
Wskazuje na tegoroczne hasło Dnia Papieskiego, które zachęca nas, aby każdy został prorokiem nadziei. - Jan Paweł II mówił, żeby stawiać sobie cele. Chcemy, żeby młodzież stawiała sobie cele. Ale jak je stawiać, jeśli blokadą są finanse? Brakuje na dodatkowe zajęcia, na zakup narzędzi, na wyjazd na studia, na akademik, czasem i na jedzenie. Dlatego chcemy docierać do tych młodych, których mamy w Kościele, którzy są bardzo wartościowymi ludźmi, mają mnóstwo talentów. A dzisiaj chcemy w tym Dniu Papieskim powiedzieć wszystkim: „Dziękujemy! Dziękujemy!” - mówi koordynator.
Podkreśla, że bycie stypendystą, to nie tylko przywilej uzyskania stypendium. To również obowiązek, by się formować duchowo, poznawać nauczanie św. Jana Pawła II, być dobrym i prawym człowiekiem. - Mamy wspólne wyjazdy, rekolekcje i spotkania. Co mnie bardzo cieszy, oni sami mówią, że to ich integruje i poznają ludzi o podobnych wartościach. Są z różnych zakątków archidiecezji, ale znają się, wspierają i pomagają sobie nawzajem. Czują, że dzięki temu są silniejsi - zauważa ks. Kamil.
Fundacja dba o rozwój młodych ludzi, których ks. Wyszyński nazywa „perłami Warmii”. - Jesteśmy na starówce, żeby dać świadectwo, że ci młodzi ludzie są. Docieramy do tych, których może dzisiaj nie było w kościele, żeby zobaczyli, że coś po Janie Pawle II zostało. Nie tylko z nauczania, z filmików na YouTube czy zdjęciach i memach. Mamy młodzież, która realnie idzie za nauczaniem Jana Pawła II i daje tego świadectwo - podkreśla prezbiter.
- Dla mnie to naprawdę bardzo cenna pomoc - nie kryje studentka Karina Szalach. - Mogę studiować poza miejscem zamieszkania. Udało mi się dostać na weterynarię, co jest dla mnie dużym osiągnięciem. Bez fundacji nie udałoby mi się tego osiągnąć - podkreśla.
Studiuje w Olsztynie, mieszka ponad dwieście kilometrów stąd. - Muszę wynająć pokój, kupić jedzenie. Bez stypendium nie udałoby mi się pokryć tych kosztów - zauważa Karina.
To nie jedyna korzyść z bycia stypendystą. - Spotykamy się na obozach formacyjnych, na rekolekcjach, gdzie integrujemy się, nawiązują się przyjaźnie, poznajemy nauczanie św. Jana Pawła II. Jak widać, pomoc fundacji jest nie tylko materialna. To mnie kształtuje - dodaje stypendystka.
- Wsłuchuję się w naukę naszego patrona - wyznaje Magdalena Jaroszewska. - Co miesiąc spotykamy się na Mszy św., później poznajemy słowa, które kierował do młodych papież. Nie dość, że poznajemy osobę papieża Polaka, to poznajemy też siebie nawzajem, nawiązujemy relacje, które z pewnością przetrwają przez wiele lat. Budujemy żywy pomnik św. Jana Pawła II - uważa Magda.
Stypendyści częstują przechodniów cukierkami, dla dzieci mają żółte balony. Wielu zatrzymuje się, patrzy na tańczącą młodzież, pyta kwestujących, z jakiej okazji tu są. Chętnie otwierają portfele, wrzucają banknoty, a młodzi uśmiechają się i dziękują ofiarodawcom. - Trzeba pomagać - stwierdza pani Maria. - Miło popatrzeć na uśmiechniętą młodzież. Nie mają łatwo, ale mają młodzieńcze plany, marzenia, jak i ja miałam. Dobrze, że chcą mieć odpowiednie wartości. Dziś to jest ważniejsze niż pieniądz. Dlatego pomagam - uśmiecha się.