W Gietrzwałdzie odbyło się modlitewne czuwanie, podczas którego rozważana była siódma boleść Matki Bożej Bolesnej "Złożenie Ciała Pana Jezusa do grobu", jako ekspiacja za grzechy przeciwko czystości i intencja modlitwy o czystość serc duchowieństwa, osób życia konsekrowanego, małżeństw, dzieci i młodzieży.
Matko Pięknej Miłości, uproś nam łaskę czystości życia, abyśmy odważnie budowali Boże piękno w sobie i w relacjach z innymi. Chroń nasze ciało i zmysły, niech stają się świątynią Ducha Świętego. Amen - modlili się licznie zgromadzeni wierni.
Modlitwa rozpoczęła się w bazylice Różańcem. Następnie pielgrzymi zgromadzili się w świątyni na Eucharystii, której przewodniczył i homilię wygłosił ks. Leszek Wojcinowicz, diecezjalny duszpasterz kół Żywego Różańca i wspólnot Nieustającego Różańca Świętego.
- Witam wspólnotę z Nieustającego Żywego Różańca w Gietrzwałdzie, jak wszystkich pielgrzymów, którzy pragną razem z nami wznosić modlitwy przebłagalne. Módlmy się w tej liturgii w intencji o czystość serc duchowieństwa, osób życia koncentrowanego, małżeństw, dzieci i młodzieży - mówił na wstępie duszpasterz.
Sanktuarium Matki Bożej Gietrzwałdzkiej - homilia, ks. Leszek Wojcinowicz; 06.12.2025 r.
- Modlimy się dzisiaj w sposób szczególny o czystości serc duchowieństwa, osób życia konsekrowanego, małżeństw, dzieci i młodzieży - przypomniał na wstępie homilii ks. Leszek. Zauważał, że w dzisiejszych czasach wszystkie te stany mają jeden poważny problem, na który zwracał uwagę św. Jan Paweł II - chodzi o zaćmienie sumienia, jego wypaczenie, martwotę i znieczulenie sumień. Papież Polak w swojej adhortacji apostolskiej, opublikowanej w grudniu 1984, napisał: „Zbyt wiele znaków wskazuje na to, że w naszych czasach takie zaćmienie istnieje”.
- Grzechem tego wieku jest utrata poczucia grzechu. Wśród przyczyn tego stanu jest wpływ różnych twierdzeń psychologii, które zalecają, by nie obciążyć się winą i nie hamować w ten sposób rozwoju i wolności człowieka. Z kolei pewne nurty w antropologii, zauważa papież, wyolbrzymiają uwarunkowania środowiskowe i historyczne oddziałujące na człowieka, zrzucając z niego odpowiedzialność za popełnione czyny, a zatem negując możliwość popełnienia przez niego grzechu. Ale papież zaznacza, że także w Kościele pojawiają się tendencje, które w nieuchronny sposób mogą doprowadzić do zaniku poczucia grzechu - mówił kaznodzieja.
Widoczne są tendencje zastąpienia przesady występującej w przeszłości inną przesadą. Niektórzy przechodzą od widzenia grzechu wszędzie do niedostrzegania go nigdzie; od zbytniego akcentowania lęku przed karą wieczną do głoszenia miłości Bożej, która miałaby wykluczać wszelką karę za grzech; od surowości stosowanej w celu wyprostowania błędnych sumień do pozornego poszanowania sumienia do tego stopnia, że przestaje istnieć obowiązek mówienia prawdy.
- Biskup Jerzy Mazur, głosząc homilię na uroczystości odpustowej w Gietrzwałdzie w tym roku, zwrócił uwagę, że zauważmy, że w dzisiejszym świecie mamy zanik poczucia grzechu. Z grzechu czyni się rozrywkę, a z zabijania życia poczętego prawo człowieka. Droga do pokonania grzechu prowadzi poprzez nawrócenie, którego wszyscy potrzebujemy. Zobaczcie, jak ten problem się pogłębia w naszych czasach - mówił ks. Leszek.
Maryja podczas objawień w Gietrzwałdzie mówiła o grzechu i ostrzegała, że grzesznicy nie będą bezkarni. - Nie mówiła, jak współczesny świat, że nic się nie stało, nic złego nie zrobiłeś, nie przejmuj się. Mówiła, że grzesznicy poniosą karę. Jak ratować ludzi, którzy po prostu nie widzą, że czynią zło? Modlić się za nich Różańcem. Modlić się, bo każdy z nas może być w jakimś stopniu dotknięty tym zaćmieniem sumień. Chcąc leczyć drugiego, możemy potrzebować najpierw my sami uzdrowienia naszych sumień - wskazywał kaznodzieja.
Niepokalana Matka Boga bardzo chce, byśmy zobaczyli swój grzech i z nim zerwali. - Dlatego odmawiajmy Różaniec, jak prosiła Maryja w Gietrzwałdzie. Odmawiajmy za tych, którzy potrzebują nawrócenia. Czasami nas ogarnia złość, widząc, co robią, czy jak żyją. Wielu żyje w naszym otoczeniu, w rządzie, w parafii, w rodzinie. Ale co nam da złość? Nie poprawi nam humoru, nie poprawi nastroju, ani tym ludziom nie pomoże. Ale modlitwa różańcowa pomoże, by nasze duchowieństwo, małżeństwa, dzieci i młodzież żyły bardziej w czystości serca. Tak bardzo potrzebna jest teraz modlitwa o czystość serca. Wypełniajmy orędzie Maryi tu, z Gietrzwałdu: „Pragnę, abyście codziennie odmawiali Różaniec” - podkreślał ks. Leszek Wojcinowicz.
Po Eucharystii rozważano Siedem Boleści Matki Bożej Bolesnej. Spotkanie modlitewne zakończyło się Koronką do Bożego Miłosierdzia. - Potrzebujemy nawrócenia. Każdy z nas - mówiła pani Jolanta. - Dlatego tu jestem. Jestem dla siebie, dla moich wnuków, dzieci i rodziny. Dziś tak trudno o czystość. Młodzi mieszkają ze sobą, nie widzą w tym nic złego. A my, starsze pokolenie, jesteśmy wobec tego bezradni. Zostaje więc tylko modlitwa - podkreśliła.
- Ale też chodzi o taką ogólną czystość myślenia - zauważył pan Sebastian. - Świat nas zaćmiewa, tyle głupot można zobaczyć i przeczytać. Człowiek się aż czasem gubi, co jest prawdą, a co nie. I o taką czystość myślenia się modlę. Każdy może dać się zwieść, czy to ksiądz, dziadek, ojciec, czy matka, czy nauczyciel. Trzeba się oddawać Bogu, by dobrze wszystko rozumieć. Jak ksiądz w homilii mówił, że zbyt wielu ma zaćmione sumienie. I o czystość sumień tu jest walka - dodał.