W Stoczku Klasztornym kard. Kazimierz Nycz modlił się o pokój na świecie.
Po Mszy św. odpustowej wierni adorowali relikwie św. Jana Pawła II Krzysztof Kozłowski /Foto Gość Po Mszy św. odpustowej wierni adorowali relikwie św. Jana Pawła II. Są to relikwie pierwszego stopnia, które przekazał sanktuarium kard. Stanisław Dziwisz. Wielu ponownie poszło do sanktuarium, by przed obliczem Matki Pokoju zmówić Różaniec. – Przyszłam tu, by jeszcze raz przemyśleć słowa kardynała Nycza. Tak w ciszy, w spokoju. Na co dzień nie mam zbyt wiele czasu na to. Dziś korzystam z bliskości sanktuarium – mówi Franciszek.
– Jesteśmy w miejscu, w którym Maryja w sposób szczególny udziela łaski pokoju nam wszystkim. Ale też w sposób szczególny zaprasza nas, byśmy pokój wokół nas wzbudzali. Czasem wydaje się, że niewielki mamy na to wpływ, zwłaszcza dziś, kiedy się mówi, że aby osiągnąć pokój trzeba mieć odpowiednią liczbę czołgów, samolotów i rakiet. Na to spojrzenie na świat odpowiada nam dzisiejsza Ewangelia, kiedy Matką Księcia Pokoju jest uboga kobieta z Nazaretu, Maryja. I ona spotkała ubogą krewną Elżbietę, z której narodził się Jan Chrzciciel. A więc niezależnie od tego kim jesteśmy i skąd jesteśmy, zostaliśmy wezwani, by pokój szerzyć – mówił ks. Paweł Naumowicz MIC, przewodniczący polskiej prowincji księży marianów.