Ten pomnik to wołanie, że miłość i wolność znaleźć możemy tylko w Bogu.
– Serdeczne podziękowania kieruje do całej rodziny Franciszka Zajączkowskiego, który był pomysłodawcą tej idei – mówi Wiesław Steć Krzysztof Kozłowski /Foto Gość Mieszkańcy Ornety zebrali się na skwerze przy ul. bł. ks. Jerzego Popiełuszki, by uczestniczyć w poświęceniu pomnika św. Jana Pawła II. – Nasza inicjatywa rozpoczęła się w lipcu 2012 r. zawiązaniem Społecznego Komitetu Budowy Pomnika. Postawiliśmy sobie wówczas cel, jakim było zebranie pieniędzy na projekt, wykonanie i postawienie pomnika Jana Pawła II w Ornecie. W działalność Społecznego Komitetu Budowy zaangażowali się mieszkańcy, przedsiębiorcy i władze miasta – mówi przewodniczący komitetu Wiesław Steć.
Pierwsze, oficjalne informacje dotyczące działań komitetu ogłoszono na Mszy św. w intencji Ojczyzny, 17 września 2012 r. Po Eucharystii odbyło się spotkanie, na którym przedstawiono ideę powstania pomnika. Społeczny komitet utworzyły 23 osoby. Komitet przekształcił się w stowarzyszenie, zarejestrował się w sądzie, założył rachunek bankowy, wystawił w kościele skarbonę oraz uzyskał zgodę na dystrybucję cegiełek na rzecz budowy pomnika Jana Pawła II.
Przez dwa lata trwała zbiórka środków na budowę pomnika. Społeczny komitet pozyskiwał pieniądze z darowizn, składek członków, sprzedaży cegiełek na rzecz budowy, poprzez prowadzenie licytacji i koncertów charytatywnych. – Naszym działaniom przyświecało wezwania papieża, który powiedział: „Zanim stąd odejdę, proszę was, abyście nigdy nie zwątpili i nie znużyli się, i nie zniechęcili, abyście nie podcinali sami tych korzeni, z których wyrastamy.” Nasza inicjatywa jest wyrazem naszej wdzięczności za pontyfikat i całe życie św. Jana Pawła II, które dla wielu Polaków i ludzi na całym świecie było przykładem moralnych cnót i wskazaniem jak żyć i rozumieć życie, w tych przecież nie łatwych czasach – mówi Wiesław Steć.
Działania komitetu wsparł abp Wojciech Ziemba i abp Edmund Piszcz, który podczas pasterki w 2012 r., powiedział: „Sama inicjatywa jest bardzo piękna, to będzie ktoś, kto będzie nad tym miastem czuwał, opiekował się nim. Pomnik będzie widocznym symbolem, a jednocześnie dla wielu przypomnieniem. Niebawem zapewne ludzie zapomną, a młodzi w ogóle nie będą o Janie Pawle II nic wiedzieć. Pomnik zawsze kogoś przypomina i jest tym znakiem, który choć zewnętrzny, ale jednak zawiera w sobie pewną treść. Byłoby rzeczą wspaniałą, gdyby ta pamięć o nim została utrwalona w postaci pomnika i była właśnie w tym mieście”. – Ta wypowiedź arcybiskupa mocno nas podbudowała i umocniła w przekonaniu, że realizujemy słuszną sprawę i ideę – wyznaje Steć.